Fundusze obligacji miały z górki. Trudno o dalsze wzrosty cen

Rentowności obligacji skarbowych mocno spadły w ostatnim czasie, co podbiło notowania funduszy dłużnych. O kontynuację tego trendu będzie jednak trudno.

Publikacja: 02.08.2023 03:00

Samorządy zadłużają się emitując obligacje już od lat.

Samorządy zadłużają się emitując obligacje już od lat.

Foto: AdobeStock

W lipcu rentowności polskich obligacji skarbowych spadły do jak dotąd najniższych w tym roku poziomów, a spadki dochodowości papierów dziesięcioletnich zatrzymały się dopiero w okolicach 5,3 proc. To pułap najniższy od około roku, czyli zanim jeszcze doszło do ostatnich podwyżek stóp procentowych. Dziś oczywiście mowa jest już o nadchodzących obniżkach kosztu pieniądza, a nie zacieśnianiu polityki monetarnej, aczkolwiek oczekiwania rynku wyrażone notowaniami papierów skarbowych wydają się dość optymistyczne. Powstaje pytanie, czy RPP będzie mogła spełnić oczekiwania rynku i w związku z tym, jak dalej mogą kształtować się notowania obligacji skarbowych.

Po ostatnim posiedzeniu RPP prezes Adam Glapiński ogłosił koniec cyklu podwyżek i zapowiedział pierwszą obniżkę we wrześniu, choć trudno powiedzieć jakiej skali. Jak wskazują zarządzający, rynek kontraktów terminowych na WIBOR przewiduje oczekiwany spadek stóp do 5,40 proc. w ciągu sześciu miesięcy wobec 6,75 proc. obecnie. Rajd na rynku obligacji, jaki obserwowaliśmy w I połowie lipca, wywindował wyniki funduszy dłużnych. Po siedmiu miesiącach średnie wyniki funduszy obligacji skarbowych długoterminowych zbliżyły się już do 10 proc., z kolei krótkoterminowych przekroczyły 6 proc. Oznacza to, że w samym tylko lipcu notowania tego typu portfeli poprawiły się o przynajmniej 1–2 proc.

Czytaj więcej

Oprocentowanie lokat w bankach coraz niższe

– Na początku roku komunikowaliśmy, że przekroczenie szczytu inflacji w połączeniu ze spowolnieniem gospodarczym tworzą idealne środowisko do inwestowania w obligacje – przypomina Jarosław Leśniczak, dyrektor biura alokacji i instrumentów dłużnych z TFI PZU. Jak dodaje, w scenariuszu bazowym zespół TFI PZU spodziewał się niemal dwucyfrowych zysków funduszy dłużnych. – Po siedmiu miesiącach można powiedzieć, że już to osiągnęliśmy. Zasadne zatem jest pytanie, czego możemy się jeszcze spodziewać w tym roku. Moim zdaniem zarówno środowisko, jak i perspektywy pozostaną nadal korzystne – podkreśla Leśniczak. Jak ocenia, co prawda rynek wycenił już znaczną skalę obniżek stóp procentowych w Polsce, wobec czego nie należy już liczyć na zyski wynikające z umocnienia cen obligacji. – Jednak pamiętajmy, że urok papierów dłużnych polega także na regularnym płaceniu kuponów. Zyski nie muszą być już tak szybkie, ale bieżący poziom rentowności powinien wystarczyć, aby stopy zwrotu funduszy dłużnych w całym 2023 r. przekroczyły magiczną barierę 10 proc. – zakłada Leśniczak.

Mariusz Zaród, zarządzający Quercus TFI, twierdzi, że najlepsze, co w tym roku czekało fundusze dłużne, może być już za nami.

Czytaj więcej

Nowa budżetowa sztuczka rządu. Tym razem chodzi o 25 mld zł

– Na początku roku zapowiadaliśmy, że 10 proc. „należy się każdemu”, ale nie sądziliśmy, że do takiej stopy zwrotu dojdziemy już w lipcu – przyznaje Zaród. – Dobremu zachowaniu obligacji sprzyja spadająca inflacja, chęć rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych przez RPP tuż po wakacjach oraz napływy do naszej branży – zauważa. Według Zaróda bardzo dobre zachowanie obligacji w czerwcu i lipcu oraz agresywna wycena obniżek stóp (cztery cięcia do końca roku) chwilowo wyczerpały potencjał w krótkim terminie.

– Wydaje się, że w najbliższym czasie czeka nas konsolidacja. Kolejnego ruchu wzrostowego oczekujemy dopiero w IV kwartale, zwłaszcza po wyborach parlamentarnych. Inwestorzy będą wtedy „rozgrywać” długość cyklu luzowania monetarnego – przewiduje ekspert Quercus TFI. Te pozytywne tendencje powinny rozciągnąć się na cały 2024 r.

W lipcu rentowności polskich obligacji skarbowych spadły do jak dotąd najniższych w tym roku poziomów, a spadki dochodowości papierów dziesięcioletnich zatrzymały się dopiero w okolicach 5,3 proc. To pułap najniższy od około roku, czyli zanim jeszcze doszło do ostatnich podwyżek stóp procentowych. Dziś oczywiście mowa jest już o nadchodzących obniżkach kosztu pieniądza, a nie zacieśnianiu polityki monetarnej, aczkolwiek oczekiwania rynku wyrażone notowaniami papierów skarbowych wydają się dość optymistyczne. Powstaje pytanie, czy RPP będzie mogła spełnić oczekiwania rynku i w związku z tym, jak dalej mogą kształtować się notowania obligacji skarbowych.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Długi dają zarobić, a inwestycje kwitną
Finanse
Król Karol III otrzyma ogromną podwyżkę. Dzięki farmom wiatrowym
Finanse
Potężna oferta BGK wsparta funduszami unijnymi
Finanse
Skowrońska: Czy to było bezkrólewie, czy królestwo absolutne PiS?
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Finanse
Prezesi PZU, BGK i BOŚ już ze zgodą KNF