Tag: Obligacje

Ministerstwo Finansów ma najgorszy początek roku od 2019 r.

W styczniu i w lutym indywidualni przeznaczyli na zakup obligacji skarbowych niespełna 4,7 mld zł. To najgorsze otwarcie roku od 2019 r. W poprzednich latach sprzedaż tych papierów w pierwszych dwóch miesiącach przewyższała 6 mld zł.

Polskie obligacje skarbowe silniejsze niż papiery z innych krajów

Polskie obligacje skarbowe są w ostatnim czasie zauważalnie silniejsze niż papiery z innych rynków, w tym głównych. Nawet przy zwyżkach rentowności na Zachodzie – w związku ze wzrostem oczekiwań na podwyżki stóp przez Fed i EBC – zachowują się bardzo spokojnie.

Na krajowy rynek długu przyszła korekta

Za nami kilka dni zwyżek rentowności polskich obligacji skarbowych, które poszły śladem rynków bazowych. Zdaniem zarządzających mimo wszystko czeka nas dobry okres na rynku długu.

Obligacje idą jak woda w Europie

Sprzedaż papierów dłużnych w Europe na początku roku była rekordowa, bo rządy i instytucje finansowe korzystały z malejących kosztów.

Mniej chętnych na obligacje skarbowe. Gdzie trafiają pieniądze inwestorów?

W grudniu inwestorzy indywidualni przeznaczyli na zakup obligacji skarbowych niespełna 2 mld zł, najmniej od ponad dwóch lat. Cały 2022 r. był pod tym względem rekordowy, ale w ostatnich jego miesiącach popyt na papiery dłużne rządu wyraźnie osłabł.

Ghelamco emituje nowe obligacje

Deweloper biurowy chce pozyskać od funduszy do 30 mln zł.

Polskie obligacje mocno w górę na początku roku

Początek roku jest bardzo udany na rynkach obligacji skarbowych, w tym polskim. Rentowności krajowych papierów dłużnych spadły grubo poniżej 6 proc.

2023 będzie lepszy dla obligacji

Po trudnym dla inwestujących w papiery dłużne 2022 r. w najbliższych 12 miesiącach specjaliści spodziewają się wyraźnej poprawy koniunktury.

Robyg i Echo rolują dług

Deweloperzy sprzedali inwestorom instytucjonalnym obligacje za łącznie 290 mln zł.

Mniej rządowych obligacji w portfelach polskich banków

Spada wartość papierów skarbowych w posiadaniu banków. Po części to efekt przeceny polskiego długu, po części – redukcji popytu na ten dług.