Jeżeli przedsiębiorca, nawet ten najmniejszy ma w CEIDG zgłoszoną siedzibę firmy taką sama jak jego adres zamieszkania, dostał prawdopodobnie pismo np. z EON o tym, że odnotowano u niego prawną kolizję i nie należy im się zamrożona cena prądu. Stąd 100 proc. większe prognozy wysyłane na najbliższe miesiące. Drobnym druczkiem w listach jest napisane, że można się od decyzji odwołać, ale nikt nie czyta drobnego druczku.
- Jeżeli przedsiębiorcy mają taką sytuację, muszą zdecydować czy podawany adres jest miejscem prowadzenia działalności czy nie. Jak nie, bo faktycznie pracuje się w redakcji gazety lub jeździ taksówką, to tańszy prąd z tego tytułu się nie należy. Ale należy się, jako zwykłemu konsumentowi, tylko po innej stawce. Ale żeby dostawca energii to wiedział, trzeba było złożyć przewidziane ustawą oświadczenie – mówi nam EON, jeden z większych dostawców prądu w Warszawie.
Czytaj więcej
Przedsiębiorca może rozliczyć w podatkowych kosztach wydatek na zakup agregatu, który ma być awaryjnym źródłem energii w jego firmie.
Co mają zrobić, więc np. taksówkarze, dziennikarze, fryzjerzy, oraz sztab doradców zajmujących się np. księgowością?
- W takich przypadkach zachęcamy naszych klientów, także w listach, które otrzymali, aby skontaktowali się z nami. Umożliwiamy im składanie odpowiednich oświadczeń, które rozpatrujemy indywidualnie. Jeżeli taka weryfikacja będzie pozytywna, powiadomimy o tym klienta i będzie on rozliczony według stawek dla gospodarstw domowych - tłumaczy Aleksandra Smyczyńska, dyrektorka komunikacji w E.ON Polska.