— Działamy na globalnym rynku finansowym i potrzebujemy wspólnych zasad - powiedział dziennikarzom Josef Ackermann, prezes Deutsche Bank, największego niemieckiego banku. Jego zdaniem nie miałoby sensu wprowadzać różnych przepisów w poszczególnych krajach.
Zdaniem Ackermanna jednak narzucenie ostrych regulacji sektorowi bankowemu może jednocześnie oznaczać, że najbardziej ryzykowna działalność zostanie wyodrębniona do sektora, gdzie regulacji nie ma w ogóle. Ostatecznie więc może powstać rynek bardzo efektywny, ale działający na nieprzejrzystych zasadach. — A to nie będzie w interesie gospodarki - ostrzega prezes DB.
[srodtytul]Czy małe jest lepsze[/srodtytul]
Jak należało tego oczekiwać wielkie banki są przeciwne planom podzielenia ich na mniejsze jednostki. - Czy to rzeczywiście jest w stanie pomóc wsparciu gospodarczego ożywienia, jeśli banki będą podzielone? — pytał prezes Standard Chartered, Peter Sands. I sam sobie odpowiedział: — Odpowiedzi jest jednogłośna i brzmi: nie.
Wtórował mu prezes brytyjskiego Barclays, Robert E.Diamond, który ostrzegł, że zmniejszenie rozmiarów banków w efekcie przyniesie negatywne efekty w postaci spadającego zatrudnienia, nie mówiąc o tym,że będzie to niekorzystne dla gospodarki samej w sobie. — Nie ma żadnych dowodów na to, że zmniejszenie rozmiarów banków rozwiąże problemy - mówił podczas dyskusji panelowej poświęconej sektorowi finansowemu.
Zgadza się z nim Jonathan M.Nelson, szef prywatnej firmy inwestycyjnej Providence Equity Partners. — Nie brakuje opinii, że banki, które mają mniej zróżnicowaną działalność są słabsze. My, jako klienci lubimy duże banki, ponieważ mają one wiele produktów. Ale i w świecie bankowym nie brak opinii, że gdyby instytucje finansowe nie były takie duże, mniejsze byłoby również ryzyko, że rządy ponownie będą zmuszone do stabilizowania rynku pompując nową gotówkę Dzisiaj nie tylko wielkość samych banków, ale i wzajemne między nimi powiązania powodują, że gospodarka może czuć się zagrożona -.