Biedny polski bezrobotny

W Polsce mamy jedne z najniższych zasiłków wypłacanych w UE. Nie są one także powiązane z wcześniejszymi zarobkami. Rosnące bezrobocie przekreśla możliwość podwyżki

Publikacja: 04.05.2009 06:43

Biedny polski bezrobotny

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Bezrobotny w Danii może liczyć nawet na 90 proc. swoich wcześniejszych zarobków. W Polsce, niezależnie od tego, ile się zarabiało, zasiłek jest stały i – na tle krajów Europy Zachodniej – bardzo niski.

Ale i stopa bezrobocia w Polsce na tle innych krajów Unii Europejskich obecnie nie należy do najwyższych. Według danych Eurostatu, unijnego urzędu statystycznego, w marcu wyniosła ona 7,7 proc. (Eurostat stosuje nieco inną metodologię niż GUS) i w ciągu roku wzrosła o 0,3 pkt proc. W innych krajach UE jest o wiele gorzej. Najbardziej skutki kryzysu gospodarczego odczuwa Hiszpania, gdzie stopa bezrobocia wzrosła w ciągu roku odpowiednio z 9,5 do 17,4 proc. Wśród państw Europy Zachodniej szybko przybywa osób bez pracy także w Irlandii – roczny skok z 5,2 do 10,6 proc., czy Danii – z 3 do 5,7 proc.

[srodtytul]Inna filozofia zasiłku[/srodtytul]

Ale sytuacja osób bezrobotnych w tych krajach jest nieporównywalnie lepsza niż bezrobotnych w Polsce. W naszym kraju zasiłek w takiej sytuacji jest prawie stały i wynosi obecnie 551,80 zł brutto (lub 20 proc. mniej lub więcej). W porównaniu z krajami Europy Środkowo-Wschodniej jest żenująco niski. Nie jest uzależniony od poprzednich wynagrodzeń czy regionalnych kosztów życia.

[wyimek]11,2 proc. wynosiła w marcu – według Głównego Urzędu Statystycznego – stopa bezrobocia w Polsce[/wyimek]Większość krajów Europy Zachodniej stosuje inne systemy. Zasiłek dla bezrobotnych jest uzależniony od wcześniejszych zarobków. W Danii może sięgnąć nawet 90 proc. wynagrodzenia, w Hiszpanii – 75 proc., a w Niemczech – 60 proc., choć są ustalone pewne maksymalne limity. W Irlandii zasiłki są stałe, ale w porównaniu z Polską dosyć wysokie. W Wielkiej Brytanii pomoc dla bezrobotnych jest względnie niska, ale za to można liczyć na świadczenia dla osób bez dochodów.

– Zasiłki dla bezrobotnych spełniają dwie funkcje – mówi prof. Elżbieta Kryńska z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. – Przede wszystkim mają stanowić swego rodzaju rekompensatę za utracone wynagrodzenie. W jednych krajach przyjęto model minimalnych środków do przeżycia, w innych – pozwalający na utrzymanie dotychczasowej stopy życia – wyjaśnia. Poza tym świadczenia muszą zachować funkcję motywacyjną do podjęcia pracy. W Polsce przyjęto model minimum: jak najniższe zasiłki wystarczające jedynie na podstawowe wydatki. Dlaczego?

– Przede wszystkim ze względu na ograniczenia budżetowe – wyjaśnia Janusz Jankowiak. – Jesteśmy biednym krajem, na dorobku, dopiero się bogacimy. Choć w ostatnich latach poziom zamożności społeczeństwa lekko wzrósł, to i tak wynosi nieco ponad 50 proc. unijnej średniej. Biedniejsze od nas są tylko Bułgaria, Rumunia i Łotwa.

Ważne jest też, że przez ostatnie lata stopa bezrobocia utrzymywała się powyżej 10 proc., dopiero w 2008 r. spadła poniżej tego poziomu.

[srodtytul]Wyższy poziom motywacji[/srodtytul]

Ale to niejedyna przyczyna niskich zasiłków w Polsce. Według przyjętego modelu ma to motywować do szukania pracy. – Niestety, ma to pewne potwierdzenie w specyfice polskiego bezrobocia. Nawet jeśli Duńczyk dostanie świadczenie prawie równe pensji, wie, że lepiej pracować, bo można zarobić jeszcze więcej. W Polsce ten mechanizm nie działa – uważa Jankowiak.

– Jednym z powodów jest mocno rozwinięta szara strefa – dodaje Piotr Bielski, ekonomista BZ WBK. – W szarej strefie pracuje wiele osób, które pobierają świadczenia od państwa. Podejrzewam, że przy wysokich zasiłkach to zjawisko by się nasiliło. Bo po co rezygnować z darmowego bonusu, lepiej nielegalnie pracować i pobierać świadczenia do końca. Przykro to mówić, ale część Polaków lubi kombinować.

W Polsce od czasu do czasu rodzą się pomysły, by podnieść zasiłki. Na razie nie przynoszą one rezultatów, a widmo rosnącego bezrobocia nie niesie nadziei na zmiany. W krajach Europy Zachodniej tendencje są raczej odwrotne, ponieważ przy szalejącym kryzysie wysokie świadczenia powodują rosnące zadłużenie budżetów.

– Ale nie sądzę, by prace szły w kierunku obniżki zasiłków, ponieważ to trudna politycznie decyzja – mówi Kryńska.

– Jeśli już, to możliwe są najwyżej zmiany w zasadach czy okresie wypłacania świadczeń – dodaje Jankowiak.

[ramka][srodtytul]Aktywnie szukać pracy [/srodtytul]

Polacy, którzy pracowali legalnie za granicą i stracili zatrudnienie, mogą liczyć na zasiłek dla bezrobotnych wedle obowiązujących w danym kraju zasad. Zwykle wymagane jest przepracowanie określonego czasu oraz opłacanie składek na ubezpieczenia. Podczas pobierania zasiłku trzeba aktywnie szukać pracy. Można też wrócić do Polski, ale wtedy świadczenie będzie wypłacane przez trzy miesiące.

W Polsce kwota podstawowa zasiłku wynosi 551,8 zł brutto. Przysługuje osobom, które mają dłuższy niż pięcioletni staż pracy. Ci, którzy pracowali krócej, dostają 80 proc. kwoty bazowej, a bezrobotni z rejonów o wyższej niż przeciętna stopa bezrobocia – 120 proc. Obecnie w urzędach zarejestrowanych jest ok. 1760 tys. osób bez pracy, z czego aż 1390 tys. nie ma prawa do zasiłku.[/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: [mail=a.cieslak@rp.pl]a.cieslak@rp.pl[/mail][/i]

Bezrobotny w Danii może liczyć nawet na 90 proc. swoich wcześniejszych zarobków. W Polsce, niezależnie od tego, ile się zarabiało, zasiłek jest stały i – na tle krajów Europy Zachodniej – bardzo niski.

Ale i stopa bezrobocia w Polsce na tle innych krajów Unii Europejskich obecnie nie należy do najwyższych. Według danych Eurostatu, unijnego urzędu statystycznego, w marcu wyniosła ona 7,7 proc. (Eurostat stosuje nieco inną metodologię niż GUS) i w ciągu roku wzrosła o 0,3 pkt proc. W innych krajach UE jest o wiele gorzej. Najbardziej skutki kryzysu gospodarczego odczuwa Hiszpania, gdzie stopa bezrobocia wzrosła w ciągu roku odpowiednio z 9,5 do 17,4 proc. Wśród państw Europy Zachodniej szybko przybywa osób bez pracy także w Irlandii – roczny skok z 5,2 do 10,6 proc., czy Danii – z 3 do 5,7 proc.

Pozostało 84% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu