Kim jest nowa prezes Banku Rosji?

Nowa prezes Banku Rosji jest jedyną w historii kobietą kierującą bankiem centralnym kraju z grupy G8 – najbardziej wpływowych państw świata.

Publikacja: 26.06.2013 00:55

Elwira Nabiullina, prezes Banku Rosji.

Elwira Nabiullina, prezes Banku Rosji.

Foto: AFP

Elwira Nabiullina wymyka się schematom. W kraju, gdzie biznes i polityka są opanowane przez mężczyzn, ta drobna, czarnowłosa 49-latka o wciąż zaskakująco młodym wyglądzie od kilku lat ma ogromny wpływ na gospodarkę.

Karierę zrobiła oszałamiającą, choć są tacy w Rosji, którzy uważają, że wysokie stanowiska zawdzięcza podporządkowaniu swoich liberalnych poglądów woli Władimira Putina. To on nieoczekiwanie wysunął jej kandydaturę na nowego szefa Banku Rosji, choć Nabiullina nie ma praktycznie żadnego doświadczenia w bankowości.

Pilna i zdolna

Nabiullina urodziła się na głębokiej prowincji sowieckiej Rosji – w Ufie, w robotniczej rodzinie Baszkirów – ojciec był szoferem, a matka działaczką partyjną w fabryce. Elwira była dzieckiem ponadprzeciętnie zdolnym. Wszystkie szkoły i moskiewski uniwersytet (ekonomia) – ukończyła z wyróżnieniem. Do rozpadu ZSRR pracowała na uczelni. Choć napisała pracę doktorską, to nie przystąpiła do jej obrony. Za to nauczyła się biegle francuskiego i angielskiego.

Na uniwersytecie poznała męża – o cztery lata młodszego wykładowcę ekonomii Jarosława Kuzminowa, za którego wyszła za mąż. Jest on wybitną postacią rosyjskiej nauki. Jego pomysłem była powstała w 1992 r. szkoła nowego typu – dziś najbardziej prestiżowa uczelnia ekonomiczna Rosji – Wyższa Szkoła Ekonomii. Kuzminow jest jej rektorem i współwłaścicielem.

Gdy mąż tworzył nową uczelnię, Nabiullina związała się – jako ekspert gospodarczy – z najpotężniejszą dziś biznesową organizacją Rosji – Związkiem Przemysłowców i Przedsiębiorców. Ten wybór był kluczowy dla dalszej kariery. Związek przyciągał polityków i wciągał w politykę biznesmenów i specjalistów. W 1995 r. Baszkirka znalazła nową pracę w ministerstwie gospodarki i szybko zaczęła piąć się w górę.

Blisko Putina

Jej wiedzę, pracowitość i – co w Rosji niezwykle cenne – lojalność, jako pierwszy docenił obecny prezes Sbierbanku, a były minister rozwoju gospodarczego Herman Gref. Uczynił ją swoim zastępcą, a potem szefową Centrum Opracowań Strategicznych. To prawdopodobnie Gref podpowiedział Putinowi kandydaturę Nabiulliny na ministra rozwoju gospodarczego. Była szefem resortu od 2007 r. do maja 2012 r., gdy premier Władimir Putin wrócił na urząd prezydenta.

Ten okres przypadł na światowy kryzys i w ocenie ekspertów resort gospodarki dobrze sobie z nim poradził. Nabiullina nie rozdawała państwowych pieniędzy i jako pierwszy przedstawiciel władzy zapowiedziała możliwość prywatyzacji Gazpromu. Przed nią nikt z urzędników nie odważył się włączyć giganta do grona firm przeznaczonych na sprzedaż.

Odeszła na Kreml wraz z Putinem jako jego doradca ds. ekonomicznych. W marcu tego roku prezydent wysunął jej kandydaturę na szefa Banku Rosji. Wśród specjalistów zapanowała konsternacja – zwracali uwagę, że Putin nie rozumie pojęcia niezależności banku centralnego.

Prezydent miałby o wiele trudniej z innymi kandydatami do fotela. A byli wśród nich wybitni fachowcy, jak np. były wicepremier i minister finansów Aleksiej Kudrin, a także dobrze oceniany prezes VTB Andriej Kostin. Wszyscy mieli dla Putina jeden minus – wiele razy opowiadali się za niezależnością banku.

Bez doświadczenia

– To, że nowa prezes nie ma doświadczenia bankowego, nie jest wielkim problemem. Ben Bernanke był profesorem uniwersytetu, zanim stanął na czele amerykańskiej Rezerwy Federalnej – przypomina Władimir Krejndel z firmy analitycznej FinEks Plus.

Sama Nabiullina udzieliła obszernego wywiadu gazecie „Kommersant". Opowiedziała się za mocnym rublem (osłabić walutę chce resort finansów) i obniżeniem inflacji do 3–4 proc. (teraz blisko 7 proc.) jako najważniejszymi zadaniami. Nowa szefowa Banku Rosji jest też zwolenniczką prywatyzacji. – W bankowości konkurencja jest ważniejsza od struktury własnościowej. (...) Bank centralny powinien mieć identyczny stosunek do banków, niezależnie do kogo należą. Wszyscy powinni mieć równy dostęp do mechanizmu refinansowania – mówiła w wywiadzie Nabiullina.

Jedyny bank, który w jej ocenie zachowa status państwowego, to Sbierbank, kierowany przez jej byłego szefa Hermana Grefa.

Nabiullina musi mieć świadomość swoich braków w nowej dla siebie roli, poprosiła bowiem ustępującego prezesa o objęcie stanowiska doradcy. Siergiej Ignatiew propozycję przyjął. Rynek finansowy zareagował uspokojeniem.

Elwira Nabiullina wymyka się schematom. W kraju, gdzie biznes i polityka są opanowane przez mężczyzn, ta drobna, czarnowłosa 49-latka o wciąż zaskakująco młodym wyglądzie od kilku lat ma ogromny wpływ na gospodarkę.

Karierę zrobiła oszałamiającą, choć są tacy w Rosji, którzy uważają, że wysokie stanowiska zawdzięcza podporządkowaniu swoich liberalnych poglądów woli Władimira Putina. To on nieoczekiwanie wysunął jej kandydaturę na nowego szefa Banku Rosji, choć Nabiullina nie ma praktycznie żadnego doświadczenia w bankowości.

Pozostało 87% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli