Władze Berlina musza zapłacić Francuzom około 590 mln euro, by odzyskać kontrolę nad stołeczna kanalizacją. Veolia posiada 24,95 proc akcji. Potrzebna jest jeszcze zgoda Unii Europejskiej.

Czternaście lat temu Berlin sprzedał udziały w firmie zaopatrującej stolicę w wodę. Współwłaścicielami przedsiębiorstwa stała się francuska Veolia, RWE i władze niemieckiej stolicy. Udziały RWE Berlin odkupił już w zeszłym roku za 618 mln euro.

Berlin planuje, że przez najbliższe 30 lat wszystkie zyski, wypracowane przez miejskie wodociągi, będzie przeznaczać na spłatę kredytów, jakie miasto musiało zaciągnąć, by wykupić udziały RWE i Veolii – informuje dziennik „Berliner Morgenpost". Berlińczycy liczą na obniżkę cen wody o 18 proc.

Nie wszyscy są jednak zadowoleni z tej "rekomunalizacji" wodociągów. Berliner Wassertisch – organizacja skupiająca liczne inicjatywy obywatelskie, partie i organizacje uważa, że Senat zapłacił za udziały za dużo, uszczuplił miejska kasę a co za tym idzie może dojść do podwyżki cen wody w Berlinie. A te i tak są już wysokie – podskoczyły po częściowej prywatyzacji przedsiębiorstw dostarczających wodę. Dwa lata temu w wyniku referendum miejskiego berlińczycy, niezadowoleni z cen i jakości usług - zdecydowali o swoistej „rekomunalizacji", poprzez wykupienie udziałów od RWE i Veolia.