Reklama

Karlowe Wary: Zatuszowana rzeź, dzieci bez uczuć

Rumun Radu Judeta wygrał festiwal, a Europa Wschodnia rozliczała się z traumami współczesności.

Aktualizacja: 08.07.2018 22:59 Publikacja: 08.07.2018 19:17

Tryumfatorzy festiwalu (od lewej) Olmo Omerzu (reżyser „Kawek na drodze”), producenci Jiří Konečný i

Tryumfatorzy festiwalu (od lewej) Olmo Omerzu (reżyser „Kawek na drodze”), producenci Jiří Konečný i Ada Solomon, oraz Radu Jude („Nie przejmuję się tym, czy przejdziemy do historii jako barbarzyńcy”)

Foto: materiały prasowe

Najsłynniejsi reżyserzy pokazują filmy w Cannes, Wenecji, Berlinie. Ale festiwal w Karlowych Warach znalazł swoje miejsce wśród ważnych imprez świata.

Ludzie odpowiedzialni za jego program szukają ciekawych obrazów w różnych częściach globu, przede wszystkim jednak skupiają się na tym, co się dzieje w kinie Europy Wschodniej i Środkowej. I znajdują tu mocne filmy, jak nagrodzony Kryształowym Globem „I Do Not Care if We Go Down in History as Barbarians" („Nie przejmuję się tym, czy przejdziemy do historii jako barbarzyńcy").

Pozostało jeszcze 91% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Film
Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Dla kogo wenecki Złoty Lew?
Film
Ostatnie godziny umierającej małej Palestynki. Jedna z dziesięciu tysięcy
Film
Nie żyje aktor Graham Greene. Miał 73 lata
Reklama
Reklama