Przygotowując się do realizacji filmu Kwieciński czytał książki biograficzne, listy pisane przez Chopina i te pisane do artysty, słuchał jego muzyki. – Chciałem pokazać Chopina jako człowieka z krwi i kości. Kocham tę postać, jest wspaniała, skomplikowana – informował.
Od początku wiedział, że główną rolę powierzy Erykowi Kulmowi. – Nikt nie zagrałby Chopina lepiej niż Eryk – uważa. - Całkowicie porozumieliśmy się w trakcie rozmów przed kręceniem filmu co do wizji postaci. Nie kontrolowałem Eryka specjalnie, on wiedział, jak ma zagrać. Czuł Chopina lepiej niż ja sobie to wyobrażałem – dodał.