Reklama

Robert Gwiazdowski: Transparentny jak sędzia TSUE

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) uznał właśnie, że „sąd krajowy jest zobowiązany uznać za niebyły wyrok sądu wyższej instancji, który nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem ustanowionym uprzednio na mocy ustawy”.

Publikacja: 11.09.2025 09:31

Robert Gwiazdowski: Transparentny jak sędzia TSUE

Foto: Adobe Stock

I teraz paleosędziowie z Iustitii z sądów niższych instancji będą ignorować wyroki neosędziów z sądów wyższych instancji. Nie wypowiedział się TSUE, co mają zrobić neosędziowie. Oni też powinni ignorować wyroki innych neosędziów? No, chyba nie. Bo skoro inni sędziowie zostali zobowiązani przez TSUE do ignorowania ich wyroków, to w zasadzie powinni chyba zacząć robić w życiu coś innego. W stan spoczynku przejść nie mogą – bo nie są sędziami. Nie muszą nawet zrzekać się urzędów, bo ich nie sprawują.

Co prawda Sąd Najwyższy został ustanowiony na podstawie ustawy, ale ta ustawa nie była uchwalona przez PO (secundo voto KO) i/lub jej aktualnych koalicjantów, tylko przez PiS, więc nie jest ustawą. Ciekawe, że ustawy podatkowe uchwalone przez PiS ustawami są, a tylko te dotyczące sędziów i wymiaru (nie)sprawiedliwości nie są.

Jak wybierani są sędziowie TSUE?

A jak wybierani są sędziowie TSUE, którym nie podoba się, jak są teraz wybierani sędziowie w Polsce? Wybiera ich Zgromadzenie Parlamentarne w odniesieniu do każdej „Wysokiej Układającej się Strony, większością głosów, z listy trzech kandydatów przedstawionych przez Stronę”. A jak wygląda przedstawianie kandydatów przez Wysokie Strony? W Polsce minister spraw zagranicznych określa regulamin wyboru kandydatów w drodze zarządzenia. Powołuje on (minister) Zespół Selekcyjny, który ma wyselekcjonować spośród tych, którzy się zgłoszą, troje kandydatów. Zespół obraduje na posiedzeniach zamkniętych. Ustala on listę kandydatów „w najwyższym stopniu spełniających wymagania”. Na liście wyłonionych kandydatów umieszcza się przynajmniej jednego przedstawiciela każdej płci.

Czytaj więcej

Jak wybierani są sędziowie w państwach UE. „Decydują szczegóły”

Nie wiadomo, co zrobić, jak „w najwyższym stopniu” wymagania spełniają przedstawiciele tylko jednej płci. Ale co chyba jeszcze gorsze, nie wiadomo, jak to pogodzić ze standardami ochrony praw człowieka, bo to oznacza, że płcie mogą być co najwyżej trzy.

Reklama
Reklama

Wybór sędziów TSUE „z jak największym poszanowaniem zasady otwartości”

Kandydatów wyselekcjonowanych przez Zespół Selekcyjny opiniuje Panel Doradczy powołany przez Komitet Ministrów Rady Europy, składający się z ministrów spraw zagranicznych – a więc tych, którzy samodzielnie powołują w swoich krajach Zespoły Selekcyjne, selekcjonujące kandydatów, którzy są opiniowani przez Panel powołany wspólnie przez tych ministrów.

Wszystko to „z jak największym poszanowaniem zasady otwartości” – bo przecież tak stanowi art. 15 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.

Czytaj więcej

Wyrok TSUE to nie jest opcja atomowa, ale chaos w sądach i tak spotęguje

I teraz paleosędziowie z Iustitii z sądów niższych instancji będą ignorować wyroki neosędziów z sądów wyższych instancji. Nie wypowiedział się TSUE, co mają zrobić neosędziowie. Oni też powinni ignorować wyroki innych neosędziów? No, chyba nie. Bo skoro inni sędziowie zostali zobowiązani przez TSUE do ignorowania ich wyroków, to w zasadzie powinni chyba zacząć robić w życiu coś innego. W stan spoczynku przejść nie mogą – bo nie są sędziami. Nie muszą nawet zrzekać się urzędów, bo ich nie sprawują.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Opinie Prawne
Bartczak, Trzos-Rastawiecki: Banki mogą być spokojne
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Rzecznik nie wydaje wyroku, ale warto go słuchać
Opinie Prawne
Grzegorz Sibiga: To weto prezydenta Nawrockiego może przynieść dobry skutek
Opinie Prawne
Przemysław Drapała: Skutki uboczne dobrej zmiany w zamówieniach publicznych
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Doradco, przecież przysięgałeś
Reklama
Reklama