Z tego artykułu się dowiesz:
- Co skłoniło reżyserkę Kaouther Ben Hania do stworzenia filmu opartego na prawdziwej historii Hind Rajab?
- Jakie reakcje wywołała premiera filmu na festiwalu w Wenecji?
- Dlaczego głos Hind Rajab stał się symbolicznym świadectwem cierpienia w Gazie?
Ta historia wydarzyła się naprawdę. 29 stycznia 2024 roku wolontariusze Czerwonego Krzyża i Ruchu Czerwonego Półksiężyca odebrali alarmowe zgłoszenie: sześcioletnia palestyńska dziewczynka jest uwięziona w ostrzelanym samochodzie w strefie Gazy. Jechała razem z szóstką swoich krewnych. Tylko ona przeżyła izraelski atak. Zamknięta w samochodzie błagała o pomoc. Wysłana do niej karetka została ostrzelana, zginęli dwaj lekarze. Po sześciu godzinach dziecko umarło.
Tunezyjska reżyserka Kaouther Ben Hania była wtedy w Los Angeles, promując swój nominowany do Oscara dokument „Cztery córki”. Usłyszała nagranie z głosem Hind Rajab. Wstrząśnięta, zadzwoniła do Ruchu Czerwonego Półksiężyca. Tam udostępniono jej zachowane zapisy rozmów. 70 minut.
– Wiedziałam, że muszę rzucić wszystko i zrobić ten film – mówi Ben Hania.
„The Voice of Hind Rajab”: sześć godzin umierania w Strefie Gazy
O niemal paradokumentalnym „The Voice of Hind Rajab” trudno pisać. Widz staje się świadkiem potwornej tragedii dziewczynki zamkniętej w zniszczonym kulami samochodzie. Uwięzionej razem z ciałami sześciorga kuzynów, którzy ataku nie przeżyli. Tego jednak na ekranie nie widzimy. Wszystko rozgrywa się w dwóch pomieszczeniach Ruchu Czerwonego Półksiężyca, gdzie kilkoro pracowników usiłuje zorganizować pomoc. Uzyskać dla karetki „zielone światło” , czyli gwarancję, że jadący z pomocą lekarze nie zostaną ostrzelani. Kilka osób wciąż jest w kontakcie telefonicznym z dzieckiem, które płacząc prosi o pomoc. „Zabierzcie mnie stąd!” „Błagam!”. Jest jeszcze na innej linii matka Hind.