Bruce Lee zmienił Hollywood

Rozmowa z Robertem Ziębińskim, dziennikarzem, znawcą kultury popularnej

Aktualizacja: 20.07.2018 20:19 Publikacja: 19.07.2018 20:30

Bruce Lee zmienił Hollywood

Foto: Domena Publiczna

Rzeczpospolita: Dokładnie 45 lat temu zmarł Bruce Lee. Czy dzisiaj wciąż jest ikoną popkultury?

Robert Ziębiński: Bruce Lee to nadal ważna postać. Co jakiś czas podejmowane są próby kręcenia filmów na podstawie jego biografii, weźmy np. „Birth of the Dragon" z 2016 r.

I ma ona znaczenie również dla młodszych pokoleń?

Wystarczy przejrzeć Facebooka. W sieci często pojawiają się złote myśli Bruce'a Lee w formie memów, motywujących haseł itp. Nawet jeżeli jego filmy dziś już słabo funkcjonują w świadomości, to on jako jednostka – ciągle tak.

Na czym polega jego fenomen?

Wielu inspiruje się nim nie tylko ze względu na filmy, ale także z uwagi na charakter, determinację i chęć samodoskonalenia. Bruce Lee to przykład osoby dążącej do celu za wszelką cenę. Jako młody chłopak chciał odnieść sukces w Hollywood, jednak pierwsze podejście – z powodu jego pochodzenia – zakończyło się fiaskiem. Miał pomysł na serial kung-fu, ale zabrano mu go, bo nikt nie chciał się zgodzić, by główną rolę zagrał Chińczyk.

W połowie lat 60. występował w serialu „Zielony Szerszeń".

Zagrał Kato – pomocnika Szerszenia. To też przykład, jak go traktowano. Do seriali aspirował jako aktor pierwszoplanowy, a zazwyczaj dostawał podrzędne role. Bruce Lee nie lubił podporządkowywać się innym, był uparty. Wrócił do Hongkongu. Tam kręcił tanie filmy według swoich pomysłów. Jego „Droga smoka" i „Wściekłe pięści" odniosły sukces. Udowodnił, że kolor skóry nie determinuje zdolności do funkcjonowania w tej branży. Amerykanie do niego wrócili, ale tym razem już na jego warunkach. Był pierwszym Chińczykiem, który dostał główną rolę w amerykańskim filmie. Ale nie dożył swojego triumfu – zmarł przed premierą „Wejścia smoka".

Bruce Lee to dawna wersja dzisiejszych superbohaterów?

Jego filmy były oparte na klasycznym schemacie samotnego bohatera, który walczy z przeciwnościami losu. Jest jedynym sprawiedliwym, stającym w obronie słabszych. To się nie zmienia, był archetypiczną postacią dla kina akcji. Pałeczkę po nim przejęli Jackie Chan i Jet Li.

Co więcej, amerykańskie kino właśnie jemu zawdzięcza obecność sztuk walki jako stałego elementu filmów.

—rozmawiał Łukasz Lubański

Film
Cannes’25: Tom Cruise walczy z demonem sztucznej inteligencji i Rosjanami
Film
Festiwal w Cannes oficjalnie otwarty. Nagroda za całokształt twórczości dla Roberta De Niro
Film
Cannes 2025: Trump kontra europejskie kino
Film
„Zamach na papieża". Jest zwiastun filmu Bogusława Lindy i Władysława Pasikowskiego
Film
Nieznana biografia autora „Zezowatego szczęścia". Zapomniany mistrz polskiego kina