Gosfilmofond (Państwowy Fundusz Filmowy Federacji Rosyjskiej) ogłosił konkurs na trzy scenariusze. Wśród nich film zatytułowany: ""Gibiel" krasnoarmiejcew w polskom plenu 1919 – 1922", czyli "Śmierć czerwonoarmistów w polskiej niewoli". Dwa pozostałe mają opowiadać o zwycięstwie nad Napoleonem w 1812 r. (za rok okrągła rocznica) i o republice Mordowii. Nagroda za zwycięski scenariusz w każdej kategorii wynosi 100 tys. rubli (ok. 10 tys. zł), a film ma zostać zrealizowany.
Konkurs miał być rozstrzygnięty 26 maja. Nie został – według organizatorów – "z powodu wielkiej liczby nadesłanych prac". Stiepan Bordaczow z Gosfilmofondu nie potrafił powiedzieć "Rz", kiedy jury przedstawi werdykt. Wyjaśnił jedynie, że obecnie jego członkowie są na wakacjach.
O historyczną prawdziwość ocenianych scenariuszy ma według regulaminu dbać historyk Iwan Borodaczow. Nigdy nie słyszał o nim najwybitniejszy rosyjski specjalista od sprawy jeńców prof. Gienadij Matwiejew. Nazwisko to jest obce też innym rosyjskim historykom, z którymi kontaktowała się "Rz".
W polskich obozach jenieckich w latach 1919 – 1922 przebywało 80 – 85 tys. Rosjan. Zmarło według polskich danych 16 – 17 tys. z nich, a według niektórych rosyjskich historyków nawet o 10 tys. więcej. Rosjanie umierali głównie na skutek epidemii tyfusu panującej w całym kraju. Były jednak też przypadki maltretowania jeńców – za takie zachowania przed polskim sądem stanął komendant obozu w Strzałkowie.
Wiosną państwowa telewizja rosyjska wyemitowała kilkuminutowy materiał o sprawie jeńców z 1920 r., w którym sprawę pokazano jednostronnie. Mówiono o cierpieniach jeńców, lekceważąco traktując fakt, że w całej Polsce panowała epidemia, i nie wspominając o tym, że przypadki sadyzmu były przez polskie sądy karane.