Caravaggio, czyli jeden z najważniejszych twórców baroku. Burzliwy
żywot geniusza
– Ostatnimi laty stał się wielką gwiazdą, niczym gwiazdor rocka – ironizuje historyk sztuki.
Jednak dzieło Michelangelo Merisi da Caravaggio (1571-1610) jest nie do przecenienia bez względu na czas. Był jednym z najważniejszych twórców wczesnego baroku. Tworzył nowatorskie dzieła o tematyce religijnej, których wyróżnikami były ciemne tła, intensywny koloryt, kontrastowy światłocień. Artysta wykorzystywał wizerunki zwykłych ludzi, którzy wcielali się w postaci biblijne, świętych, charyzmatycznych bohaterów europejskiej historii. Autorzy filmu wędrują z kamerą m.in. do florenckiej galerii Uffizi i galerii Borghese w Rzymie, by przypomnieć słynne dzieła artysty m.in.: „Ofiarowanie Izaaka” (ok. 1603), „Medusę”(1598), „Bacchusa” (1598), „Judytę odcinającą głowę Holofernesowi” (1599).
Caravaggio poruszał się ze swobodą nie tylko w świecie sztuki, ale także wśród szulerów, prostytutek. Jego nazwisko zostało utrwalone w księgach sądowych z powodu awantur, a nawet napadów. W 1606 roku, w trakcie bójki, Caravaggio zadał śmiertelny cios i został skazany na karę śmierci. Po ucieczce z Rzymu i ułaskawieniu przez papieża Pawła V, już się nie odnalazł – zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach.
Jak odnaleziono „Ecce Homo” Caravaggia? Obraz wypatrzony przez WhatsAppa
plakat filmu dokumentalnego "Caravaggio: na tropie arcydzieła"
Foto: mat. pras. Gutek Film
Obraz „Ecce Homo” Caravaggia pojawił się w kwietniu 2021 roku w domu aukcyjnym Ansorena w Madrycie. Cena wywoławcza opiewała na 1500 euro, bo figurował jako dzieło przypisywane znacznie mniej znanemu artyście. Praca była dotąd własnością rodziny, u której wisiała przez kilkadziesiąt lat nad wejściem do jadalni. I pewnie dalej by wisiała, gdyby właścicielka nie planowała przeprowadzki do mniejszego domu, w którym zabrakło miejsca na wszystkie posiadane przez nią obrazy.
Co ciekawe, obraz był już wcześniej wystawiony na sprzedaż w jednym z madryckich sklepów. I choć stał na wystawie przez trzy miesiące – nikt go nie kupił. Wtedy kosztował kilka tysięcy euro...