Pacjentka – kochanką
Cronenberg portretuje czas narodzin psychoanalizy, śledząc relację tych dwóch naukowców. I dodaje "tę trzecią" – pacjentkę Junga, Rosjankę Sabinę Spielrein, która później została specjalistką od dziecięcych psychoz. To ona staje się główną osobą dramatu – na niej Jung wypróbowuje "niebezpieczną metodę" leczenia, ona też ostatecznie poróżni naukowców.
Mieszczanin Carl Gustaw Jung zafascynowany pacjentką, zostanie jej kochankiem. Zdeklarowany monogamista, wbrew etyce lekarskiej, zwiąże się z pogrążoną w ciężkiej histerii masochistką. Granica między tym, co "normalne", a tym, co "nienormalne" może być wątła. Ta refleksja, choć dziś mało odkrywcza, jest w filmie najciekawsza. Jednak przypisywanie Spielrein roli spiritus movens w stosunkach Junga i Freuda jest grubą przesadą.
"Niebezpieczna metoda" to obraz odmienny od intrygujących i chropawych filmów Cronenberga jak "Crash", "eXistenZ" czy "Pająk". Kanadyjczyk rozkoszuje się tu spokojem początku ubiegłego stulecia. Żyjąc w erze Internetu i pośpiechu, zachwyca się czasem, gdy ludzie mieli czas na korespondencję, intelektualne dyskusje. Do końca utrzymuje film w jasnych barwach: traumy XX wieku jeszcze przecież nie nadeszły.
Problem w tym, że "Niebezpieczna metoda" jest zimna. Choć traktuje o wielkich ambicjach i namiętnościach, nie czuć w niej pasji. Twórca, który przyzwyczaił widzów do odwagi, prowokacji i łamania barier estetycznych, tym razem zrobił poprawny kostiumowy melodramat. Rozpłynął się w pięknych kadrach dawnego Wiednia i Zurichu, w niespiesznym tempie narracji. Niestety, spłaszczył też przy tym jeden z najciekawszych sporów intelektualnych XX wieku, a z Junga i Freuda zrobił niemal karykatury.
Kiepska rola gwiazdy
Scenariusz filmu Christopher Hampton napisał na podstawie własnej sztuki opartej na prozie Johna Kerra. Może właśnie ten łańcuch adaptacji sprawił, że z tej opowieści wyparowała cała energia. Na ekranie króluje teatralność, widz razem z Jungiem i Freudem czyta w kinie fragmenty ich listów.
Nierówne jest też w "Niebezpiecznej metodzie" aktorstwo. Oszczędne role Michaela Fassbendera (Jung) i Viggo Mortensena (Freud) zderzają się z nieznośną manierą Keiry Knightley. Gwiazda wygląda jak pilna uczennica, która w szkolnym teatrzyku postanowiła dać z siebie wszystko, wcielając się w rolę psychopatki.