Reklama

„Teściowie 3”. Podzielona Polska na chrzcinach

„Teściowie 3” to błyskotliwa komedia z gwiazdorską obsadą. Na ekranie wspaniali: Ostaszewska, Dorociński, Kuna, Woronowicz.

Publikacja: 13.09.2025 14:20

„Teściowie 3”. Podzielona Polska na chrzcinach

Foto: fot. Next Film/ mat.pras./ Adrian Chmielewski

Portret podzielonej Polski, ale też próba przerzucenia mostu między ludźmi o innych poglądach, innej hierarchii wartości, innym wykształceniu i oczekiwaniach od życia. Poza tym morze inteligentnego humoru i wspaniała aktorska obsada. „Teściowie 3” Jakuba Michalczuka  to naprawdę dobra rozrywka.  

Reklama
Reklama

Zaczęło się od „Teściów” w 2021 roku

Jak mówi „trójka” w tytule, to już kolejny film z tego cyklu. Scenarzystą wszystkich trzech części jest Marek Modzelewski, lekarz-radiolog, scenarzysta, dramaturg, współautor telenoweli „Barwy szczęścia”.  Pierwszą część „Teściów” napisał na podstawie swojej sztuki „Wstyd”, wystawionej premierowo w warszawskim Teatrze Współczesnym.

Czytaj więcej

Juliusz Machulski: Brak charakteru i przerośnięte ego politycznych nieudaczników

W 2021 roku przeniósł ją na ekran debiutujący wówczas w długim metrażu Jakub Michalczuk. Opowiedział o weselu, które nie powinno się odbyć, bo młoda para uciekła sprzed ołtarza. Ale skoro wszystko było przygotowane, a rodzice witali zjeżdżających się gości, to zabawa trwała. No i nagle w eleganckim lokalu zderzyły się dwa światy: zamożnej, wykształconej warszawskiej elity, do której należeli rodzice chłopaka i dziewczyny, prości ludzie z Podlasia, skromni, wyznający inne wartości i mający inne oczekiwania od życia.

Reklama
Reklama

Po zerwanym ślubie, między niedoszłymi teściami do głosu zaczęły dochodzić wzajemne antypatie. Modzelewski i Michalczuk pokazali dwie Polski. Kraj podzielony, nie ukrywający głębokich konfliktów i braku tolerancji dla innych. Nadzieja? Weronika i Łukasz – młodzi niedoszli małżonkowie, którzy porzucili konwenanse i na końcu uciekli razem gdzieś daleko, by tam budować swoje życie. Wspaniałe role stworzyli w „Teściach” Maja Ostaszewska i Marcin Dorociński jako przedstawiciele stołecznej śmietanki oraz Izabela Kuna i Adam Woronowicz jako „prowincjusze”.

Nakręceni dwa lata później przez Kalinę Alabrudzińską „Teściowie 2” byli kolejnym podejściem do usankcjonowania związku młodych uciekinierów od ołtarza. Tym razem wesele miało się odbyć w nadmorskiej miejscowości. W obsadzie zabrakło Marcina Dorocińskiego – jego bohater rzucił żonę dla młodszej kobiety. Niestety, film nie miał w sobie lotności i świeżości pierwszej części.

Spotkanie po latach

Za to „trójka”, wyreżyserowana ponownie przez Michalczuka i z udziałem tych samych aktorów, okazuje się wspaniałą niespodzianką. Tym razem na Podlasiu ma się odbyć chrzest pierwszego dziecka Weroniki i Łukasza, na stałe mieszkających w Berlinie. Gospodarzami imprezy są rodzice dziewczyny, a do ich miasteczka przyjeżdża matka chłopaka z przyjaciółką – psychiatrką. Zjawia się też jej wciąż nierozwiedziony, ale prowadzący osobne życie w Australii mąż (super powrót Marcina Dorocińskiego), na dodatek z małym synem. „Matka poprzedniego dziecka była kosmetyczką, druga to modelka? No, jest upgrade” – drwi porzucona żona. 

No i znów dochodzi do konfrontacji całkowicie odmiennych poglądów i wartości. Warszawianka Małgorzata nie ukrywa dystansu i pogardy dla „zaścianka”. Na dodatek dopiero na miejscu dowiaduje się, że to nie spóźnione urodziny jej wnuka, tylko chrzest. „Jeszcze teraz, kiedy Kościół jest tak skompromitowany?!” – wścieka się. Jednak prowincjonalna Wanda ucina temat. Bo co? Mieliby wytykać, „że dziecko nieochrzczone? Że Żyd?”. A przecież okaże się, że kryje się za tym chrztem coś jeszcze.

Czytaj więcej

Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Reklama
Reklama

Gospodyni z Podlasia nie jest krystaliczna. Od dawna zdradza fajtłapowatego Tadeusza. No i zaraz „masaże gorącymi kamieniami, fryzjery, solarium”. A że religijna? No to potem gna do kościoła, żeby się wyspowiadać. A i tak, jak ktoś przynosi w prezencie dla dziecka album o papieżu, ucina: „Papież? Trzeba było pieniądze do koperty wsadzić”. 

Świat męski w efekcie okazuje się prostszy, bardziej szczery i empatyczny. Tu polane wódeczką niepowodzenia mogą połączyć, ujawnić prawdę, wzbudzić empatię.

No i przychodzi w „Teściach 3” moment, gdy bohaterowie pękają, tempo zwalnia, opadają maski, dochodzą do głosu uczucia. Każdy ma w sobie jakieś tęsknoty, żal, strach, poczucie samotności i niespełnienia…

Czytaj więcej

„The Voice of Hind Rajab”. Śmierć na oczach świata

Aktorskie kreacje

Te dwie Polski z „Teściów” muszą inaczej głosować w wyborach, bo żyją w innych światach, wyznają inne wartości. Noszą w sobie wzajemną niechęć, a Kościół i politycy tylko pogłębiają przepaść między nimi. Modzelewski i Michalczuk pokazują, jak daleko zaszła polaryzacja postaw, a jednak próbują bohaterów zbliżyć. Zwyczajnie, po ludzku. Ktoś uwierzy? Ale próbować trzeba. 

„Teściowie 3” to świetne wciągające kino. Humor jest tu najwyższego lotu – inteligentny, rodzący tyle samo śmiechu, co bólu, a potem gorzkiej refleksji na temat kondycji polskiego społeczeństwa. No i aktorzy! Patrząc na czwórkę: Ostaszewska, Dorociński, Kuna, Woronowicz, chciałoby się parafrazować „Kubusia Puchatka”: „Takich dwóch jak ich czworga to nie ma ani jednego”. A w „trójce” doszlusowują do nich m.in. Magdalena Popławska jako „ciocia”, która może dziecku zaoferować „bezpłatną diagnozę w kierunku spektrum” i Wojciech Mecwaldowski jako właściciel baru „Tropical”, choć akurat ich postacie wydają się nieco przerysowane.

Reklama
Reklama

Widz śmieje się non stop, a po wyjściu z kina tego śmiechu się nie wstydzi. Czy może być większa pochwała dla komedii?

 

 

 

 

Reklama
Reklama

Portret podzielonej Polski, ale też próba przerzucenia mostu między ludźmi o innych poglądach, innej hierarchii wartości, innym wykształceniu i oczekiwaniach od życia. Poza tym morze inteligentnego humoru i wspaniała aktorska obsada. „Teściowie 3” Jakuba Michalczuka  to naprawdę dobra rozrywka.  

Zaczęło się od „Teściów” w 2021 roku

Pozostało jeszcze 94% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Film
Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Dla kogo wenecki Złoty Lew?
Film
Ostatnie godziny umierającej małej Palestynki. Jedna z dziesięciu tysięcy
Film
Nie żyje aktor Graham Greene. Miał 73 lata
Reklama
Reklama