Nawet drobne opóźnienia w spłacie swoich rat kredytowych mogą narazić na opłaty karne, tymczasem klienci zlecający przelewy nie wiedzą, kiedy ich pieniądze trafią na docelowy rachunek. Takich informacji nie ma w regulaminach usług bankowych.
– Klienci nie mają takiej wiedzy, a widać to choćby po zapytaniach, jakie się pojawiają na forach internetowych. Nawet jeśli te informacje są umieszczone na stronach internetowych, to bardzo trudno je znaleźć – mówi Michał Macierzyński, analityk Bankier.pl.
Okazuje się, że każdy bank ma inny harmonogram wysyłania przelewów do innych banków oraz przyjmowania przychodzących.
Pośrednikiem jest Krajowa Izba Rozliczeniowa (przez platformę Elixir przekazuje środki pomiędzy bankami), która od poniedziałku do piątku ma po trzy sesje rozliczeniowe dziennie. Na pierwszą zlecenia mogą być składane do 9.30, na drugą do 13.30, a na trzecią, ostatnią, do 16.30.
Nie wszystkie banki jednak wykorzystują te możliwości i kończą wysyłanie przelewów zewnętrznych o bardzo wczesnej porze.