Rada liczy na wzrost kredytów

Środki banków zwiększą się o około 3 mld zł. Rada Polityki Pieniężnej obniżyła poziom rezerw, które banki muszą utrzymywać w NBP. Nie zmieniła za to głównej stopy procentowej

Publikacja: 28.05.2009 05:21

Bankowcy apelowali do RPP, by obniżyła poziom rezerwy o 1 pkt proc. Rada zdecydowała się na mniejszy

Bankowcy apelowali do RPP, by obniżyła poziom rezerwy o 1 pkt proc. Rada zdecydowała się na mniejszy ruch.

Foto: Rzeczpospolita

Rezerwa obowiązkowa to pieniądze, które banki muszą utrzymywać na rachunku w NBP. Jest to określony procent depozytów zgromadzonych w bankach komercyjnych. Zgodnie z wczorajszą decyzją RPP od końca czerwca stopa rezerwy spadnie z 3,5 proc. do 3 proc. Dla banków oznacza to, że wartość środków trzymanych przez nie w NBP (część zebranych depozytów) spadnie z 22,8 mld zł do około 19,6 mld zł. W ten sposób instytucje finansowe dostaną ponad 3 mld zł w gotówce.

– To dobra decyzja – mówi „Rz” Józef Wancer, prezes Banku BPH. – W Polsce stopa rezerwy obowiązkowej była najwyższa spośród krajów UE. Teraz banki będą mogły wykorzystać część pieniędzy, które były właściwie bezproduktywne – dodaje. Wancer zastrzega jednak, że banki niekoniecznie udzielą dodatkowych kredytów w takiej właśnie wysokości.

– Będziemy obserwować, jak zasilenie tą niemałą przecież kwotą wpłynie na działalność banków. Oczekujemy zwiększenia ich aktywności – mówił wczoraj prezes NBP Sławomir Skrzypek. – Od tego będą zależały kolejne decyzje w zakresie rezerwy obowiązkowej – dodał Dariusz Filar, członek RPP.

To już kolejna próba zachęcenia instytucji finansowych do większej aktywności kredytowej. W styczniu bank centralny wykupił od banków obligacje za 7,8 mld zł. Na niewiele się to jednak zdało, mimo że banki cały czas dysponują nadwyżkami finansowymi. Świadczą o tym dokonywane przez nie co tydzień zakupy siedmiodniowych bonów pieniężnych NBP. W ostatni piątek banki zainwestowały w nie blisko 20 mld zł. – Środki, które teraz uwolni NBP, i tak pewnie wrócą do niego. Zbyt duże jest dziś ryzyko kredytowe – mówi Piotr Kalisz, główny ekonomista banku Citi Handlowy.

– Ta decyzja RPP to krok w dobrą stronę, ale niewystarczający – oświadczyli wspólnie prezesi największych banków w Polsce – PKO BP i Pekao SA.

Trudną sytuację na rynku kredytowym widać w danych NBP. W kwietniu po wyeliminowaniu wpływu osłabienia złotego wartość kredytów dla firm zmniejszyła się o 1 mld zł, a przedsiębiorcy finansują działalność, wycofując środki z depozytów.

O tym, że banki nie użyją dodatkowych środków na kredytowanie, przekonany jest były szef nadzoru bankowego, a obecnie doradca prezesa NBP Wojciech Kwaśniak. – Decyzja Rady osłabi jednak argumentację banków, które twierdzą, że potrzebna jest im większa płynność, by odblokować akcję kredytową – podkreśla Kwaśniak.

Trochę w tle decyzji o obniżeniu rezerwy obowiązkowej znalazła się decyzja o utrzymaniu drugi miesiąc z rzędu bez zmian stóp procentowych. Główna stopa nadal będzie wynosić 3,75 proc. Było to zgodne z oczekiwaniami ekonomistów, którzy trafnie przewidzieli, że wysoka inflacja w kwietniu (4 proc.) powstrzyma Radę przed cięciami.

Prezes NBP uważa, że Rada jest w cyklu łagodzenia polityki pieniężnej, co oznacza, że obniżki są możliwe. Ekonomiści są zdania, że za miesiąc stopy spadną do historycznie niskiego poziomu – główna wyniesie 3,5 proc.

[ramka][b]Ryzyko nie znika z rynku [/b]

Witold Koziński, wiceprezes NBP

[b]Rz: Co jeszcze może zrobić NBP, aby poprawić sytuację na rynku międzybankowym? [/b]

Witold Koziński: Obniżka rezerwy obowiązkowej zwiększy jeszcze płynność na rynku. Możemy też zacząć pożyczać bankom pieniądze na rok czy dwa, a nie na pół roku jak obecnie. Pracujemy nad wprowadzeniem pożyczek dla banków pod zastaw np. części portfela kredytowego. Ale to wymaga zmian w prawie.

[b]Z czego wynikał w ostatnich tygodniach wzrost 3-miesięcznej stawki WIBOR, na której oparte jest m.in. oprocentowanie kredytów hipotecznych w złotych?[/b]

Za to są odpowiedzialne banki, które nie chcą zawierać transakcji na dłuższe okresy niż jeden dzień. Dziś na rynku występują głównie krótkie transakcje o wartości 3 – 4 mld zł dziennie. Rzadko zdarzają się transakcje na dłużej. Wzrost 3-miesięcznego WIBOR to też efekt przyspieszenia inflacji.

[b]Dlaczego NBP ograniczył wielkość oferty na cotygodniowych auk-cjach bonów pieniężnych?[/b]

To chęć wywarcia nacisku na banki, żeby udzielały więcej kredytów i chętniej pożyczały sobie pieniądze na rynku międzybankowym. Ale chodziło też o pomoc w finansowaniu deficytu budżetu państwa (dzięki temu banki kupują więcej bonów i obligacji skarbu państwa – red.). Współpraca NBP z resortem finansów jest bardzo dobra i mamy tego sygnały z samego ministerstwa.

[b]Mimo to w kwietniu spadła akcja kredytowa dla firm.[/b]

Głównym problemem banków jest ryzyko, a nie płynność.

Banki wciąż boją ryzyka związanego z udzielaniem kredytów.

—rozmawiał Mirosław Kuk[/ramka]

Rezerwa obowiązkowa to pieniądze, które banki muszą utrzymywać na rachunku w NBP. Jest to określony procent depozytów zgromadzonych w bankach komercyjnych. Zgodnie z wczorajszą decyzją RPP od końca czerwca stopa rezerwy spadnie z 3,5 proc. do 3 proc. Dla banków oznacza to, że wartość środków trzymanych przez nie w NBP (część zebranych depozytów) spadnie z 22,8 mld zł do około 19,6 mld zł. W ten sposób instytucje finansowe dostaną ponad 3 mld zł w gotówce.

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy