Podczas debaty „Usługi finansowe dla wszystkich Polaków” prof. Henryk Cioch, kierownik I Katedry Prawa Cywilnego KUL i prawnik specjalizujący się w prawie spółdzielczym, mówił o ważnej roli spółdzielczości zarówno w przeciwdziałaniu wykluczeniu społecznemu (np. w spółdzielniach socjalnych), jak i finansowemu.
– Bardzo istotny problem, o którym się nie mówi, to ludzie, którzy z powodu zbyt niskich dochodów przestają obsługiwać pożyczki. W przypadku banków i spółdzielni odsetki nie mogą przekraczać 20 proc. w skali roku. Provident pobiera do 20 proc. w skali miesiąca – mówił. Jego zdaniem m.in. z powodu takich praktyk liczba osób zagrożonych upadłością konsumencką szacowana jest na milion. A do tego dochodzą członkowie ich rodzin.
– Jednak ogłoszono tylko kilka upadłości, bo trzeba być bardzo bogatym, by to zrobić – uważa prof. Cioch. Podkreśla, że Polacy nie chcą tracić dachu nad głową. – By zaś skorzystać z upadłości, trzeba mieszkanie sprzedać i pozostawia się tylko pieniądze na roczny czynsz. Potem zostaje tylko ulica lub altana. Podkreślał też rolę, jaką dla mniej zamożnych Polaków pełnią spółdzielcze kasy działające niezarobkowo. – Cały zysk przeznaczają na rozwój i edukację prowadzone w ramach fundacji oraz Instytutu Stefczyka – mówił.
[wyimek]Młodzi ludzie nie zastanawiają się nad konsekwencjami brania kredytów[/wyimek]
Jego zdaniem ważną rolę w edukacji i przeciwdziałaniu wykluczeniu obywateli powinna odgrywać Komisja Nadzoru Finansowego, dla której jest to ustawowe zadanie. A organizacje pozarządowe powinny wzorem wielu innych państw mieć większy udział w PIT. Obecnie można im przekazać 1 proc. – Szkoda, że możemy decydować tylko o 1 proc. naszego podatku dochodowego – wskazywał. I on, i Janusz Szewczyk, główny ekonomista SKOK, zwracali uwagę, że coraz większe problemy ze ściąganiem płatności mają nie tylko banki, ale i spółdzielnie mieszkaniowe. – Ludzie kalkulują, wiedzą, że bank może wysłać do nich komornika, a spółdzielnie mają bardziej utrudnioną drogę odzyskiwania należności, więc wybierają zadłużanie się w spółdzielniach – tłumaczył prof. Cioch.