Jeszcze na początku tego roku Marlene i Pedro Frazao Pinheiro, para dwudziestopięciolatków, pracowali w domu opieki jako pielęgniarze w Entrocamento w centralnej części Portugalii. Ona była zatrudniona na umowę zlecenie, a on na pół etatu.
- Byliśmy wartościowymi pracownikami. Nasza sytuacja nie byłą najgorsza, ale nie widzieliśmy dla nas przyszłości w kraju. Chcieliśmy kiedyś mieć możliwość kupna domu. Podjęliśmy decyzję o opuszczeniu ojczyzny– mówią młodzi Portugalczycy.
– Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Umieściliśmy nasze CV w Internecie i w przeciągu tygodnia oboje zostaliśmy zatrudnieni przez szpital w Northampton.
W położonym około 100 km na północ od Londynu, brytyjskim mieście Marlene i Pedro znaleźli swoje miejsce na Ziemi. Oboje zostali zatrudnieni na podstawie umowy o pracę i to na pełny etat. Zarabiają po 1900 funtów miesięcznie (ok. 8,5 tys zł) - to dwa razy więcej niż zarabiali w ojczyźnie. O takich warunkach w Portugalii nawet nie mogli marzyć.
- Wybraliśmy Anglię ponieważ znamy język angielski. Ale mnóstwo naszych znajomych wybrało Francję, czy Szwajcarię – mówi Marlene.