Banki należące do największego zrzeszenia, czyli Banku Polskiej Spółdzielczości (BPS; 352 banki), zarobiły w ubiegłym roku 398,3 mln zł, o 20 proc. mniej niż w poprzednim. – O zmniejszeniu wyniku na działalności bankowej zadecydowały w znacznym stopniu spadek przychodów odsetkowych od kredytów preferencyjnych, związany z redukcją stóp procentowych NBP, oraz wzrost kosztów odsetkowych w konsekwencji wymuszonego przez banki komercyjne zwiększenia oprocentowania lokat – tłumaczy Mirosław Potulski, prezes BPS. Podkreśla, że było to spowodowane przede wszystkim pogorszeniem wyniku na działalności bankowej, a nie jak w przypadku banków komercyjnych wzrostem odpisów na należności zagrożone. Dodatkowo sam BPS wypracował zysk netto w wysokości 56,5 mln zł, nieco wyższy niż przed rokiem.
Banki zrzeszone w drugiej co do wielkości Spółdzielczej Grupie Bankowej (SGB) wypracowały w ubiegłym roku 205 mln zł netto, a zrzeszający je Gospodarczy Bank Wielkopolski (GBW) miał 35 mln zł zysku brutto (bank nie podał jeszcze wyniku netto). Natomiast banki skupione wokół najmniejszego Mazowieckiego Banku Regionalnego (MR Banku) zarobiły w ubiegłym roku 85,5 mln zł. Sam MR Bank, który w 2008 roku miał 30 mln zł straty, w ubiegłym wypracował zysk w wysokości 4 mln zł. W okresie trudnej sytuacji na rynkach finansowych banki spółdzielcze nie zakręciły kurka z kredytami.
Portfel kredytowy banków największego zrzeszenia, czyli BPS, wzrósł o 18 proc., w SGB o 13 proc, a MR Banku o 9 proc.
– Podczas kryzysu na rynku finansowym banki SGB, które w tym czasie nie ograniczyły akcji kredytowej, przejęły część klientów od banków komercyjnych. To nasz duży sukces, który – mamy nadzieję – będzie w tym roku kontynuowany – mówi Paweł Pawłowski, prezes GBW. Przedstawiciele grupy BPS podkreślają, że na rozwój akcji kredytowej wpływ miała także wysoka dynamika kredytów udzielanych w konsorcjach. Było to możliwe m.in. dzięki dobrej bazie depozytowej, która przewyższała portfel kredytowy, ale ta poduszka płynnościowa w ciągu ostatniego roku znacznie się zmniejszyła. Największą nadwyżkę, w kwocie 5,4 mld zł, ma grupa BPS, a w drugim co do wielkości zrzeszeniu jest to już tylko 1 mld zł różnicy. – Mamy bardzo dobrą sytuację płynnościową. Nie mamy już wprawdzie tak wysokiej nadwyżki depozytów nad kredytami jak rok temu, ale podjęte ostatnio działania, w tym rozpoczęta właśnie duża akcja marketingowa, z pewnością znacząco zwiększą wartość depozytów zgromadzonych przez banki skupione w SGB – deklaruje Paweł Pawłowski.
Zabiegi, które mają na celu zachęcenie do lokowania środków w bankach spółdzielczych, zapowiada także szef największego zrzeszenia. – Przez ostatnie dwa lata udzieliliśmy większej liczby kredytów niż depozytów, ale w tym roku pragniemy odwrócić tę tendencję i chcielibyśmy, aby przyrost depozytów sięgnął 20 proc., a kredytów około 10 proc. – zapowiada Mirosław Potulski, prezes BPS.