– Firmy powinny wykorzystać obecną sytuację, by wyjść z kryzysu ze wzmocnioną kadrą; gwiazdami i dobrymi pracownikami – podkreśla Franciszek Hutten-Czapski, partner zarządzający w firmie doradczej Boston Consulting Group. Radzi też, by w poszukiwaniu najlepszych ludzi nie ograniczać się tylko do krajowego rynku, ale sięgnąć dalej, na przykład po Polaków, którzy przez ostatnie lata robili karierę za granicą.
Zdobyli tam doświadczenie, znają języki, a teraz są gotowi wrócić do kraju. Szef BCG zna to z własnej praktyki; w warszawskim biurze firmy liczba aplikacji z zagranicy wzrosła w ostatnich miesiącach o ponad 50 proc.
– Jeszcze przed rokiem było nie do pomyślenia, by ściągnąć do Polski specjalistę pracującego w Nowym Jorku. Dostajemy aplikacje od pracowników znanych banków inwestycyjnych, czasem z tytułem MBA, którzy kiedyś szukali pracy wyłącznie za granicą w sektorze finansowym, gdzie rekrutacja praktycznie zamarła – mówi Anna Klimaszewska, koordynator ds. marketingu i rekrutacji w BCG.
[wyimek]9 procent firm wykorzystuje kryzys, by przejąć talenty od konkurencji[/wyimek]
Jak jednak wynika z globalnych badań BCG, antykryzysowe działania przedsiębiorstw zwykle mają mało wspólnego z radami konsultantów; prawie 70 proc. firm wstrzymuje rekrutacje, co utrudnia wymianę kadr. Z kolei przy zwolnieniach tylko nieco ponad jedna czwarta firm uzależnia je od indywidualnych wyników. To może oznaczać, że część redukcji jest efektem automatycznych cięć.