Niskie wyceny spółek na GPW

Chcesz ulokować oszczędności na kilka lat i nie boisz się ryzyka? Najlepsze efekty powinien przynieść zakup akcji i jednostek funduszy operujących na giełdzie. Przemawia za tym atrakcyjna wycena firm

Publikacja: 09.02.2012 00:35

Niskie wyceny spółek na GPW

Foto: Bloomberg

Po dwóch latach dużych wahań ceny akcji wróciły do punktu wyjścia. Ale wyceny spółek, dzięki poprawiającym się wynikom, są dziś zdecydowanie niższe niż przed dwoma laty.

W lutym 2010 r. przeciętny wskaźnik ceny do zysku grubo przekraczał 20, a wyceny firm giełdowych były o około 1,7 razy powyżej wartości księgowej. Dziś spółki są wyceniane w okolicach ich wartości księgowej, a wskaźnik ceny do zysku oscyluje wokół 10.

Teoretycznie są to poziomy, przy których w długim terminie nie powinniśmy ponieść porażki inwestycyjnej. Oczywiście pod warunkiem, że postawimy na właściwe walory. Same wskaźniki rynkowe nie wystarczą, by ocenić spółkę. Istotne jest też chociażby jej zadłużenie, rentowność, perspektywy branży itp.

Dla inwestorów pomocne mogą być sugestie analityków, oczywiście przefiltrowane przez własną wiedzę i doświadczenie. Jeśli mamy podobne spostrzeżenia na temat danej spółki, możemy w nią zainwestować. Na przykład według analityków Espirito Santo Investment Bank w obecnych niespokojnych czasach warto zainteresować się spółkami: PZU, ING BSK, BRE Bank, Netia, Bogdanka, Budimex i Kopex. Wszystkie otrzymały w tym kwartale rekomendację „kupuj".

Z kolei zarządzający ING PTE sugerują, że atrakcyjne dla inwestorów mogą być spółki z branży budowlanej. Ostrożnie podchodzą natomiast do branży surowcowej z powodu zapowiedzianego przez rząd podatku od kopalin.

Oczywiście zadłużenie państw strefy euro nadal będzie wywoływać nerwowość na rynkach. Nie można wykluczyć, że ceny akcji jeszcze spadną. Nie można jednak nastawiać się na to, że kupimy papiery czy jednostki funduszy w tzw. dołku cenowym. Coś takiego udaje się niezwykle rzadko i raczej zdarza się przypadkowo.

Obecnie czas na rozpoczęcie inwestycji w akcje jest niezły, biorąc pod uwagę niskie wyceny spółek. Ale jeśli się na to zdecydujemy, powinniśmy przyjąć, że lokujemy pieniądze na kilka lat.

Dobierając akcje do portfela, warto zwrócić uwagę na spółki, które systematycznie płacą dywidendę. Najbliższe miesiące to właśnie czas informowania o polityce dywidendowej. Nierzadko stopa dywidendy znacznie przewyższa zysk z lokaty bankowej.

Przeciętny Kowalski może jednak mieć problem z samodzielnym wyborem akcji. Dla niego lepszym rozwiązaniem będzie dobry fundusz akcji bądź zrównoważony; wtedy selekcją walorów zajmą się zarządzający.

Osobom, które nie chcą ryzykować, pozostają fundusze obligacji i pieniężne. Powinny one przynieść wyższe zyski niż lokata bankowa. Przez ostatnie dwa lata zarobiły średnio 9 – 12 proc. Mniej więcej takie same powinny być wyniki w kolejnych dwóch latach.

Można też kupić obligacje Skarbu Państwa. Oprocentowanie emisji oferowanych w sieci PKO BP w lutym zostało podniesione. Odsetki od dziesięciolatek w pierwszym rocznym okresie wynoszą 6 proc.

Opinia:

 

Jest luty 2014 roku. Indeksy na giełdach państw strefy euro już od kilku miesięcy rosną. Wszystkie wskaźniki potwierdzają, że kończy się dość płytka recesja. Po silnej przecenie akcji w pierwszej połowie 2013 r. także rynki wschodzące cieszą się popularnością wśród inwestorów. Optymizm nieco studzi perspektywa wzrostu stóp procentowych w USA oraz coraz większe zaniepokojenie inflacją ze strony przedstawicieli EBC. Wstępne dane GUS wskazują, że PKB Polski wzrósł w 2013 r. o 3 proc. Wszyscy oczekują poprawienia tego wyniku w 2014 r. Tak może wyglądać otoczenie rynkowe za dwa lata. Moim zdaniem taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny. Jak wykorzystać takie przewidywania? Na pewno spore nadzieje można wiązać z rynkiem polskim, zarówno akcji, jak i obligacji. Uzupełnieniem portfela mogą być fundusze inwestujące na rynkach wschodzących; obstawiałbym Brazylię i Indie. Raczej unikałbym rynku surowców, z wyjątkiem metali przemysłowych. To powinny być dobre dwa lata.    —jam

Po dwóch latach dużych wahań ceny akcji wróciły do punktu wyjścia. Ale wyceny spółek, dzięki poprawiającym się wynikom, są dziś zdecydowanie niższe niż przed dwoma laty.

W lutym 2010 r. przeciętny wskaźnik ceny do zysku grubo przekraczał 20, a wyceny firm giełdowych były o około 1,7 razy powyżej wartości księgowej. Dziś spółki są wyceniane w okolicach ich wartości księgowej, a wskaźnik ceny do zysku oscyluje wokół 10.

Pozostało 87% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy