Reklama
Rozwiń

Karol Nawrocki ma szansę zostać partnerem Donalda Trumpa. Co załatwi dla Polski w USA?

Donald Trump uważa, że to jego kandydat wygrał ostatnie wybory w Polsce. To kapitał polityczny, który powinien wykorzystać przyszły polski prezydent Karol Nawrocki.

Publikacja: 10.07.2025 04:20

Prezydent elekt Karol Nawrocki na pikniku rodzinnym PiS "Wygrała Polska" na terenie amfiteatru w Puł

Prezydent elekt Karol Nawrocki na pikniku rodzinnym PiS "Wygrała Polska" na terenie amfiteatru w Pułtusku, 22 czerwca

Foto: PAP, Piotr Nowak

Karol Nawrocki zapowiedział w programie „Gość Wydarzeń” Polsatu, że zamierza niedługo po zaprzysiężeniu 6 sierpnia udać się z pierwszą wizytą do Stanów Zjednoczonych. – Miałem okazję spotkać się z Donaldem Trumpem jako kandydat na urząd prezydenta. Całkiem niedawno rozmawialiśmy telefonicznie. W tej rozmowie telefonicznej pan prezydent Trump zaprosił mnie do USA i powiedział, że z chęcią odwiedziłby Polskę – powiedział Nawrocki. 

Wojska USA w Polsce. Czy Nawrocki wpłynie na decyzję Trumpa?

Wizyta nowego prezydenta RP w Waszyngtonie przypadłaby na szczególnie istotny dla Polski moment. Pentagon rozpoczyna przegląd rozmieszczenia wojsk amerykańskich za granicą i rozważa, czy utrzymać około 10 tys. żołnierzy stacjonujących nad Wisłą.

Czytaj więcej

Karol Nawrocki ma szansę zostać partnerem Donalda Trumpa. Co załatwi dla Polski w USA?

– Nawrocki może mieć wpływ na decyzję Trumpa w tej sprawie. Prezydent USA mocno zaangażował się w kampanię prezydencką w Polsce, 2 maja przyjął kandydata PiS w Gabinecie Owalnym, najważniejszym symbolu władzy w Ameryce. Bardzo poważnie rozważano też przyjazd do Polski między pierwszą i drugą turą wyborów wiceprezydenta J.D. Vance’a (ostatecznie na zjeździe CPAC w Rzeszowie pojawiła się sekretarz Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego Kristi Noem – red.). Swoje zwycięstwo w Polsce Trump tym bardziej docenia, że w Niemczech, Kanadzie czy Australii preferowani przez niego kandydaci przegrali. Nawrocki ma więc u prezydenta USA pewien kapitał polityczny – mówią „Rzeczpospolitej” bardzo dobrze poinformowane źródła amerykańskie w Waszyngtonie.

Reklama
Reklama

Choć tym razem polski prezydent zostałby przyjęty w stolicy USA w formule wizyty roboczej, to zdaniem naszych rozmówców nie jest wykluczone, że w przyszłości Trump mógłby zaprosić Polaka do odbycia wizyty państwowej (state visit), co w protokole dyplomatycznym jest najwyższą formą uhonorowania zagranicznego przywódcy.

– Nawrocki stoi przed szansą wejścia do wąskiego grona obcych liderów, którzy ustanowili bezpośredni kontakt z prezydentem USA. Chodzi o Beniamina Netanjahu, Emmanuela Macrona, Keira Starmera czy Giorgię Meloni, z którymi Trump regularnie konsultuje się telefonicznie. To się nie udało do tej pory żadnemu polskiemu prezydentowi. Także Andrzej Duda nie miał po temu odpowiednich predyspozycji – mówią nasi rozmówcy. 

Czy Karol Nawrocki przekona do siebie Donalda Trumpa?

Ale wykorzystać tę szansę łatwo nie będzie. – Trump w Białym Domu będzie z nim rozmawiał parę minut, nie godzinę czy dwie. W tak krótkim czasie Nawrocki musi przekonać do siebie prezydenta USA, nawiązać z nim silniejszą nić porozumienia. Czy ma po temu odpowiednią konstrukcję psychiczną? Czy nie da się onieśmielić kontaktem z najpotężniejszym człowiekiem świata? Czy wystarczająco dobrze zna angielski? – tego na razie nie wiadomo.

Foto: rp.pl/Weronika Porębska

Dla Polski najważniejsze jest w tej chwili przekonanie Białego Domu do utrzymania amerykańskich wojsk na flance wschodniej NATO. Czas jest po temu dobry. – Putin stracił najlepszy moment na deal z Trumpem, którego częścią mogło być wycofanie sił USA z Polski. Teraz Trump czuje się oszukany przez Putina, jego gotowość do ustępstw wobec Moskwy jest znacznie mniejsza niż jeszcze parę miesięcy temu – mówią nasi rozmówcy.

Ich zdaniem w rozmowie z prezydentem USA Nawrocki powinien powiązać kwestie bezpieczeństwa Polski z utrzymaniem poparcia amerykańskich wyborców polskiego pochodzenia dla Trumpa, co jest szczególnie ważne w perspektywie wyborów uzupełniających do Kongresu w przyszłym roku. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Big Beautiful Bill, czyli Donald Trump oszukał swoich wyborców

Drugim punktem do załatwienia dla Nawrockiego powinno być zapewnienie Polsce wpływu na ewentualny pokój w Ukrainie i udział w jej odbudowie. Tu także argument powinien być prosty: Polacy rozumieją jak nikt Ukraińców, bo są Słowianami i 40 lat temu byli jak oni pod butem Kremla, żyli w biedzie. Jeśli więc Trump chce zostać zapamiętany jako ten, który przywrócił pokój w Europie Wschodniej i być może dostanie za to Nagrodę Nobla, dobrze by zrobił, słuchając tego, co ma w tej sprawie do powiedzenia Warszawa – powinien przekonywać Nawrocki. 

Wreszcie prezydent Polski mógłby zagrać na biznesowym instynkcie Trumpa, jego skłonności do umów transakcyjnych. I zapowiedzieć mu, że nie tylko pierwszą, ale i drugą elektrownię jądrową zbudują nad Wisłą Amerykanie. Rzecz jasna, jeśli utrzymają tu swoje wojska. 

Czytaj więcej

Donald Tusk zawiąże w UE nowy sojusz z błogosławieństwem Donalda Trumpa?

Przed odlotem do Waszyngtonu Karol Nawrocki powinien uzgodnić wspólne stanowisko z Donaldem Tuskiem

Ale w tym momencie sprawa się komplikuje. Chodzi bowiem o przetarg leżący w kompetencji rządu, nie prezydenta. Tu Nawrocki powinien więc dojść do porozumienia z Donaldem Tuskiem, co na razie wydaje się wykluczone. Z naszych informacji wynika, że nie szykuje się nawet rozmowa prezydenta elekta z szefem naszej dyplomacji Radosławem Sikorskim. Brak też koordynacji między Pałacem Prezydenckim a ambasadorem RP Bogdanem Klichem. 

W otoczeniu premiera panuje uzasadniony żal, że Trump dopuścił się bezpośredniej ingerencji w polskie wybory prezydenckie i zapewne szykuje coś podobnego przed wyborem nowego Sejmu w 2027 roku. Można też się spodziewać, że nowy ambasador USA w Warszawie Thomas Rose okaże się gorącym zwolennikiem Nawrockiego. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Karol Nawrocki i Donald Trump wygrywają wybory prezydenckie w Polsce

Jednak dziś, kiedy już tej sekwencji wydarzeń odwrócić się nie da, współdziałanie obu ośrodków władzy w Warszawie byłoby korzystne dla Polski. Źródła w Waszyngtonie wskazują, że Tusk, Sikorski i Klich mają poważne problemy z dotarciem do wąskiego kręgu decydentów wokół Trumpa. Tu nie zapomniano bezwzględnej krytyki obecnej ekipy u władzy w naszym kraju pod adresem dzisiejszej administracji USA.

– To był błąd ze strony Sikorskiego i Tuska. Zabrakło wyobraźni, że Trump może wrócić do władzy. Owszem, szef MSZ ma formalne spotkania z Marco Rubio, ale to nie przekłada się na strategiczne decyzje podejmowane przez prezydenta USA. Bliższa współpraca między szefem rządu a prezydentem mogłaby ułatwić nawiązanie bliższych relacji także ekipy rządowej z Białym Domem – mówią nasze źródła w Waszyngtonie.

Karol Nawrocki zapowiedział w programie „Gość Wydarzeń” Polsatu, że zamierza niedługo po zaprzysiężeniu 6 sierpnia udać się z pierwszą wizytą do Stanów Zjednoczonych. – Miałem okazję spotkać się z Donaldem Trumpem jako kandydat na urząd prezydenta. Całkiem niedawno rozmawialiśmy telefonicznie. W tej rozmowie telefonicznej pan prezydent Trump zaprosił mnie do USA i powiedział, że z chęcią odwiedziłby Polskę – powiedział Nawrocki. 

Wojska USA w Polsce. Czy Nawrocki wpłynie na decyzję Trumpa?

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Dyplomacja
Kiedy Aleksander Łukaszenko uwolni Andrzeja Poczobuta? Polacy z Białorusi liczą na Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Dyplomacja
Emmanuel Macron przerywa izolację Władimira Putina. O czym rozmawiali przywódcy Francji i Rosji?
Dyplomacja
Prezydent Andrzej Duda w pożegnalnej podróży do Kijowa. „Przez wszystkie te lata stałem przy Ukrainie"
analizy
Rusłan Szoszyn: Sojusznicy Władimira Putina jak w nieudanym małżeństwie. Boją się konsekwencji rozstania
Dyplomacja
Nieoficjalnie: Oto propozycje USA dla Iranu. Na stole są miliardy dolarów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama