Wraz ze wzrostem ilości imprez sportowych w Polsce spór wokół interpretacji art. 33 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=D22160FEB049B2EAE60524F9180D2022?id=178807]ustawy o sporcie kwalifikowanym (DzU z 2005 r. nr 155, poz. 1298, dalej: ustawa[/link]) z pewnością będzie przybierał na wadze. O potencjale konfliktu świadczą choćby procesy wytoczone przez polskich kadrowiczów w piłce nożnej czy długotrwały spór braci Ligockich z Polskim Związkiem Snowboardu. Mimo że po obu stronach występują dżentelmeni, przedmiotem sporu są spore sumy pieniędzy.
Przywołany artykuł stanowi o udostępnieniu związkowi sportowemu wizerunku członka kadry narodowej „w stroju reprezentacji kraju”. Związek uprawniony jest do wykorzystania wizerunku „do swoich celów gospodarczych” w zakresie wyznaczonym przez jego własne regulaminy lub regulacje międzynarodowej organizacji sportowej.
Zasadniczym przedmiotem sporu jest to, czy sformułowanie art. 33 ustawy zdejmuje ze związków sportowych obowiązek uzyskania wyraźnej zgody na korzystanie z prawa do wizerunku w przedmiotowo określonym zakresie. Inną wątpliwością jest, czy możliwe jest korzystanie z prawa do wizerunku kadrowicza przez podmiot trzeci bez zezwolenia samego zainteresowanego.
[wyimek]Dla możliwości czerpania korzyści z prawa do wizerunku niezbędna powinna być zgoda jego dysponenta[/wyimek]
Jak się wydaje, obecnie sądy reprezentują korzystną dla związków interpretację spornego przepisu, uznając istnienie prawa do wykorzystywania wizerunku członka kadry narodowej do celów reklamowych bez potrzeby wyrażenia przez niego zgody [b](wyrok SA w Warszawie z 3 lipca 2008 r., VI ACa 1620/2007)[/b]. W ten sposób legitymizuje się sytuację kompletnej utraty kontroli zawodnika nad losem jego wizerunku, mimo że paradoksalnie jest on par excellence emanacją jego osoby.