Profesor Legutko musi przeprosić za „rozpuszczonych smarkaczy”

Sąd Apelacyjny w Krakowie oddalił apelację prof. Ryszarda Legutko. Europoseł musi opublikować przeprosiny wrocławskich licealistów oraz wpłacić 5 tysięcy złotych na cel społeczny

Aktualizacja: 30.10.2012 19:41 Publikacja: 30.10.2012 17:27

prof. Ryszard Legutko

prof. Ryszard Legutko

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Przypomnijmy, iż Zuzanna Niemier oraz Tomasz Chabinka, byli uczniami klasy maturalnej XIV Liceum Ogólnokształcącego w Wrocławiu. W listopadzie 2009 r., w związku z wyrokiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Lautsi przeciwko Włochom (skarga nr 30814/06), złożyli w gabinecie dyrektora szkoły petycję, w której zwrócili się prośbą o usunięcie symboli religijnych z terenu szkoły. Jednak dyrektor placówki podjął decyzję, że symbole religijne pozostaną obecne w szkolnych klasach, tłumacząc, że polskie przepisy pozwalają na umieszczanie takich symboli w szkołach.

Publicznie do petycji wniesionej przez dwójkę uczniów odniósł się profesor Ryszard Legutko, który nazwał uczniów "rozpuszczonymi smarkaczami", a ich działania "typową szczeniacką zadymą". Uczniowie wnieśli przeciwko prof. Legutce pozew o naruszenie dóbr osobistych.

W kwietniu 2012 r. krakowski Sąd Okręgowy uznał, że eurodeputowany naruszył swoim zachowaniem dobra osobiste powodów, godząc w ich dobre imię. Sąd w ustnym uzasadnieniu wyroku podkreślił, że petycja uczniów stanowiła przejaw wolności do wyrażania poglądów w debacie publicznej dotyczącej miejsca symboli religijnych w życiu publicznym.

- Z tych przyczyn nie sposób ocenić spornych wypowiedzi pozwanego inaczej niż jako głęboko krzywdzące powodów, tym bardziej, że wypowiedziano je w sposób arbitralny, bez znajomości osób, ich poglądów i rzeczywistych motywów. Tym bardziej krzywdzące, że skierowane do młodzieży licealnej w okresie, kiedy kształtuje się jej postawa i światopogląd i w którym naturalne jest poszukiwanie przez nią dróg intelektualnego rozwoju i prezentowanie poglądów w ramach tych poszukiwań nawet w sposób skrajny - stwierdził sędzia Andrzej Żelazowski cytowany przez Polską Agencję Prasową.

Od wyroku Sądu Okręgowy prof. Ryszard Legutko wniósł apelację. Jak informuje Helsińska Fundacja Praw Człowieka, 26 października Krakowski Sąd Apelacyjny potrzymał w całości wcześniejsze rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego.

Prof. Ryszard Legutko musi zamieścić przeprosiny w "Gazecie Wrocławskiej" i "Gazecie Wyborczej". W treści powinien napisać, że bardzo przeprasza panią Zuzannę Niemier i pana Tomasza Chabinkę za użycie pod ich adresem w rozmowie z dziennikarzami obraźliwych słów o tym, że są "rozpuszczonymi smarkaczami", a ich działania "typową szczeniacką zadymą", oraz za nazwanie ich "rozwydrzonymi i rozpuszczonymi przez rodziców smarkaczami". Europoseł powinien też wyrazić "szczere ubolewanie, że jego słowa naruszyły dobre imię i godność osobistą powodów" oraz zapłacić 5 tys. zł na cele społeczne.

Wyrok stwierdzający naruszenie dóbr osobistych jest prawomocny.

Przypomnijmy, iż Zuzanna Niemier oraz Tomasz Chabinka, byli uczniami klasy maturalnej XIV Liceum Ogólnokształcącego w Wrocławiu. W listopadzie 2009 r., w związku z wyrokiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Lautsi przeciwko Włochom (skarga nr 30814/06), złożyli w gabinecie dyrektora szkoły petycję, w której zwrócili się prośbą o usunięcie symboli religijnych z terenu szkoły. Jednak dyrektor placówki podjął decyzję, że symbole religijne pozostaną obecne w szkolnych klasach, tłumacząc, że polskie przepisy pozwalają na umieszczanie takich symboli w szkołach.

Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: język polski. Odpowiedzi i arkusze CKE
Zawody prawnicze
Stowarzyszenia prawnicze chcą odwołania Adama Bodnara. Wnioskują do prezydenta
Prawo dla Ciebie
Operowana robotem da Vinci zmarła. Prawnicy tłumaczą, czym jest eksperyment medyczny
Prawo karne
Wyłudził od Romario miliony. Oszust z Biłgoraja wrócił do Polski
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku