Jarosław S. wraz z żoną Elżbietą (imiona fikcyjne) kupili w 1997 roku działkę, na której następnie wybudowali swój dom, a obok szklarnię owocowo-warzywną. Całą działkę obsadzili drzewkami. Oczyścili i odmulili też istniejący staw, który zarybiali narybkiem karasia, szczupaka i lina.
Dziesięć lat później na sąsiedniej działce wykonane zostały prace ziemne w związku z budową marketu budowlanego. Podczas niwelacji terenu pod budowę obiektu i parkingu, w niektórych miejscach grunt obniżono, a w innych podwyższono. Powstały dwie skarpy. Spowodowało to naruszenie stosunków wodnych, które jest odczuwalne na posesji państwa S. Spływające ze strony działki, na której stanął market ścieki spowodowały skażenie wody w stawie, zsuwanie się mas gruntu i zniszczenie ogrodzenia sąsiadów.
Niewyolbrzymiony dyskomfort
Poszkodowany właściciel postanowił wystąpić na drogę sądową. Domagał się 40 tys. zł za szkody na swojej działce oraz 45 tys. zł za naruszenie jego dóbr osobistych w postaci odebrania mu poczucia bezpieczeństwa zamieszkiwania z powodu zalań i podtopień na jego nieruchomości oraz naruszenia jego poczucia estetyki przez pozbawienie go możliwości korzystania z walorów widokowych i wypoczynkowych nieruchomości.
Sąd Okręgowy w Białymstoku zasądził na rzecz Jarosława S. 29 tys. zł za szkodę i 15 tys. zł jako zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych.
Zdaniem sądu, dobra osobiste wskazane przez właściciela działki mieściły się w otwartym katalogu dóbr osobistych ujętych w art. 23 Kodeksu cywilnego, a ochrona przed naruszającymi je działaniami – immisjami niematerialnymi – była objęta art. 24 k.c.