Reklama

Sędzia Marek Safjan pozywa "Gazetę Polską"

Sędzia unijnego Trybunału Sprawiedliwości prof. Marek Safjan złożył we wtorek pozew przeciwko wydawcy "Gazety Polskiej" oraz red. Tomaszowi Sakiewiczowi i red. Piotrowi Lisiewiczowi - informuje portal Onet.pl.

Publikacja: 04.01.2022 21:59

Były prezes Trybunału Konstytucyjnego, od 2009 sędzia Trybunału Sprawiedliwości UE Marek Safjan

Były prezes Trybunału Konstytucyjnego, od 2009 sędzia Trybunału Sprawiedliwości UE Marek Safjan

Foto: PAP/Piotr Nowak

mat

W lipcu 2021 r. "Gazeta Polska" na okładce umieściła fotografię sędziego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, profesora Marka Safjana w urzędowej todze z napisem: „Wydał wyrok na Polskę". Obok podano, że jest to „Syn hitlerowskiego funkcjonariusza Grenzschutzu i współpracownika sowieckiej Informacji Wojskowej, autora „Stawki większej niż życie", który „uzasadnił absurdalny wyrok TSUE wymierzony w Polskę".

Okładka spowodowała protesty środowiska sędziowskiego. Oświadczenia w tej sprawie opublikowali sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, pierwszy rzecznik generalny TSUE oraz dwie polskie sędzie Sądu Unii Europejskiej, a także uczniowie prof. Marka Safjana.

Czytaj więcej

Odrażający atak na Marka Safjana - oświadczenie Rzecznika Generalnego TSUE i sędziów Sądu UE

- Łączenie historii mojego ojca z moim życiorysem jest chwytem niedopuszczalnym. Mój życiorys był życiorysem odrębnym, mieliśmy odrębne poglądy i odrębną drogę życiową, tym bardziej że od trzeciego roku życia nie mieszkałem z ojcem. Nigdy nie należałem do żadnej organizacji komunistycznej czy to młodzieżowej, czy studenckiej, ani do partii, byłem współzałożycielem "Solidarności" na Wydziale Prawa UW i zakładałem w czasie stanu wojennego czasopismo "Niepodległość" — mówił nam sędzia Safjan. - A wciąż przypisuje mi się aktywność i poglądy, z którymi się nigdy nie utożsamiałem. Temu też służyć ma używany wobec mnie stereotyp "Żyda komucha" - mówił wtedy prof. Safjan.

We wtorek do sądu wpłynął pozew prof. Safjana przeciwko wydawcy "Gazety Polskiej" oraz jej redaktorowi naczelnemu Tomaszowi Sakiewiczowi i Piotrowi Lisiewiczowi z tego tygodnika. Artykuł w "Gazecie Polskiej" stanowił, zdaniem sędziego, niedopuszczalną ingerencję w sferę jego życia prywatnego i rodzinnego.

Reklama
Reklama

- Ten tekst był wyjątkowo agresywny i napastliwy, sprzeczny z jakimikolwiek standardami dziennikarskimi - mówi Onetowi prof. Safjan, sędzia unijnego Trybunału Sprawiedliwości, były prezes Trybunału Konstytucyjnego.

- Ten artykuł to był punkt wyjścia do atakowania całego europejskiego wymiaru sprawiedliwości, a w konsekwencji uzasadniania, dlaczego można nie wykonywać wyroków TSUE, co dzisiaj konstatujemy z najwyższym niepokojem. Mechanizm tego rozumowania jest banalnie prosty: skoro w TSUE zasiadają tacy ludzie jak taki "komuch, Żyd i Niemiec w jednym" czyli ja - to cała ta instytucja musi być ciężko podejrzana. Taki był wydźwięk tego tekstu - podkreśla prof. Safjan.

Sędzia zapowiada, że będzie domagał się od pozwanych przeprosin, usunięcia artykułu i zaniechania dalszych publikacji tego tekstu. - Chcę także usunięcia wrogich i agresywnych komentarzy, także tych zawierających groźby wobec mnie - mówi prof. Safjan.

W pozwie domagać będzie się również od pozwanych wpłaty po 10 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita, działającego na rzecz obrony przed ksenofobią i antysemityzmem.

Czytaj więcej

Lichocka o okładce „Gazety Polskiej” z prof. Safjanem: Wolność słowa
Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama