Tymczasem nie ma wątpliwości, że ideą przewodnią artykułu jest promowanie koncepcji stworzenia społeczeństwa jednolitego pod względem rasowym. Taka właśnie koncepcja, w swej istocie antydemokratyczna i dyskryminacyjna, była istotnym elementem ideologii nazistowskiej. Była też podstawą polityki apartheidu w Republice Południowej Afryki w latach 1948-1994. Wizja Europy, promowana przez autora artykułu, zawiera zatem cechy charakterystyczne dla obu wspomnianych ustrojów totalitarnych.
Według RPO można mieć też poważne wątpliwości, czy wiedza w dziedzinie językoznawstwa rzeczywiście daje kompetencje, aby formułować opinie nt. elementów charakterystycznych dla systemów totalitarnych. To raczej domena historyków czy politologów.
Bezpodstawne jest również stwierdzenie prokuratury, że artykuł nie propaguje ustroju faszystowskiego lub totalitarnego. Autor tekstu prezentuje oparte na ideologii rasistowskiej elementy ustroju społecznego, charakterystyczne zarówno dla nazizmu, jak i apartheidu. Nie ogranicza się wyłącznie do ich opisu, a artykuł nie zawiera krytyki prezentowanej wizji. Emocjonalny język, patetyczny w tych fragmentach, w których autor nawiązuje np. do przywrócenia prymatu białej rasie i nie kryjący niechęci czy wręcz nienawiści w wypowiedziach dotyczących wielokulturowości przeciwstawianej separatyzmowi i jej promotorów, świadczy w sposób jednoznaczny o tym, że autor utożsamia z prezentowaną ideologią i zdecydowanie ją popiera. - Ponieważ cały tekst utrzymany jest w tonie przekonywania, nie ma wątpliwości, że intencją autora jest wypromowanie ideologii separatyzmu rasowego - wskazuje Adam Bodnar.
W uzasadnieniu prokurator dowodzi, że autor artykułu działał w sferze swobody wypowiedzi chronionej (choć tego prokurator nie dodał), w art. 54 ust. 1 Konstytucji oraz w art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Uzasadnienie nie wspomina jednak, że Europejski Trybunał Praw Człowieka konsekwentnie odmawiał ochrony prawnej wynikającej z art. 10 Konwencji takim wypowiedziom, które rozpowszechniają, nawołują promują lub usprawiedliwiają nienawiść opartą na nietolerancji.
Nie dopatrując się znamion przestępstwa, prokurator uchybił też obowiązkom w zakresie ochrony przed naruszającą godność dyskryminacją, jakie na Polskę nakładają ratyfikowane umowy międzynarodowe, m.in. Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych, Konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji rasowej czy EKPC.