Reklama
Rozwiń

Polacy pod kontrolą służb

Dane o prywatnych rozmowach obywateli są u nas chronione najgorzej w Europie – alarmują adwokaci

Publikacja: 20.05.2011 04:55

Polacy pod kontrolą służb

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

„Budzą daleko idące wątpliwości co do zgodności z konstytucją oraz europejską konwencją praw człowieka" – tak o polskich przepisach dotyczących przechowywania i przetwarzania danych abonentów sieci komórkowych napisała Naczelna Rada Adwokacka w raporcie, do którego dotarła „Rz".

Jak wynika z danych Komisji Europejskiej, na które powołuje się NRA, Polska przewodzi w Europie pod względem liczby wniosków złożonych m.in. przez służby specjalne do firm telekomunikacyjnych o przekazanie danych abonentów, np. billingów. W ubiegłym roku było ich 1,3 mln. To o prawie 300 tys. więcej niż w 2009 r.

– Sytuacja przypomina tę opisywaną w powieściach Orwella. Służby mogą w każdej chwili sięgnąć po dane o obywatelu – tłumaczy Mikołaj Pietrzak, przewodniczący komisji praw człowieka NRA.

Niekontrolowany dostęp do danych umożliwiają służbom ogólne i nieprecyzyjne przepisy.

„Polska posiada najdłuższy okres przetrzymywania danych w Europie" – napisano  w raporcie NRA o obowiązkach operatorów w odniesieniu do danych o ich klientach. Zgodnie z unijną dyrektywą czas ten może wynosić od sześciu do 24 miesięcy. W Polsce wynosi  24 miesiące. NRA przypomina, że Bruksela „zwraca uwagę na cel regulacji, jakim jest dochodzenie, wykrywanie i ściganie poważnych przestępstw. Tymczasem w Polsce katalog spraw, w których można sięgać po dane, jest otwarty".

Struktury państwowe powinny mieć narzędzia do chronienia nas przed terroryzmem, ale nie mogą naruszać standardów bezpieczeństwa prawnego obywateli – mówi szef NRA Andrzej Zwara i proponuje zmianę prawa. Postuluje m.in. przechowywanie danych przez sześć miesięcy, ograniczenie kręgu uprawnionych do dostępu do nich oraz opracowanie katalogu przestępstw, w których mogą być wykorzystywane tego typu informacje. NRA chce też, by ograniczyć możliwość sięgania po te dane w przypadku m.in. dziennikarzy, adwokatów i lekarzy.

– Dostęp do danych o obywatelach powinien być bardziej restrykcyjny – potwierdza były minister sprawiedliwości Zbigniew  Ćwiąkalski.

Były prokurator krajowy Kazimierz Olejnik też uważa, że zmiany są potrzebne. Jednak pomysł skrócenia okresu przechowywania danych ocenia negatywnie: – Źle się to odbije na istotnych śledztwach.

Czytaj też:

 

Zobacz

„Budzą daleko idące wątpliwości co do zgodności z konstytucją oraz europejską konwencją praw człowieka" – tak o polskich przepisach dotyczących przechowywania i przetwarzania danych abonentów sieci komórkowych napisała Naczelna Rada Adwokacka w raporcie, do którego dotarła „Rz".

Jak wynika z danych Komisji Europejskiej, na które powołuje się NRA, Polska przewodzi w Europie pod względem liczby wniosków złożonych m.in. przez służby specjalne do firm telekomunikacyjnych o przekazanie danych abonentów, np. billingów. W ubiegłym roku było ich 1,3 mln. To o prawie 300 tys. więcej niż w 2009 r.

Spadki i darowizny
Jak długo można żądać zachowku? Prawo jasno wskazuje termin przedawnienia
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Prawnicy
Prof. Marcin Matczak: Dla mnie to podważalny prezydent
Prawo karne
Andrzej Duda zmienia zdanie w sprawie przepisów o mowie nienawiści
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
Prawo karne
Ziobrowe prawo trzyma się mocno. Dlaczego resort Bodnara wstrzymuje zmiany