Tak nakazał generalny inspektor ochrony danych osobowych, a Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę spółki.
O wydanie nakazu wystąpił Zbigniew K., właściciel zakładów mięsnych. Jest to firma rodzinna, mająca sklepy w całym kraju.
Artykuł „Znalazłam drut w mięsie", opublikowany w 2010 r. w dzienniku „Fakt", podważał renomę zakładów. Drut znalazła w mięsie mielonym pani Halina. Kiedy zadzwoniła do producenta, ten miał oświadczyć, że takie rzeczy się zdarzają, a za mielone odpowiada sklep.
Właściciel zakładów mięsnych pozwał do sądu redaktora naczelnego i redaktora prowadzącego wspomniany numer „Faktu". Spółka odmówiła jednak podania adresów zamieszkania dziennikarzy bez ich zgody. Sąd rejonowy zwrócił więc pozew z powodu nieuzupełnienia braków formalnych.
W ocenie GIODO uzasadniało to wydanie nakazu udostępnienia żądanych danych na podstawie art. 23 ust. 1 pkt 5 ustawy o ochronie danych osobowych. Przepis ten dopuszcza przetwarzanie danych, gdy jest to niezbędne dla wypełnienia prawnie usprawiedliwionych celów.