Stagnacja to najlepszy możliwy scenariusz

Nastroje przedsiębiorstw i konsumentów w Unii Europejskiej ponownie się w maju pogorszyły pod wpływem wysokiej inflacji i obaw o dostępność kluczowych surowców. W ocenie ekonomistów, są obecnie spójne ze stagnacją aktywności ekonomicznej w bieżącym kwartale.

Publikacja: 30.05.2022 14:36

Stagnacja to najlepszy możliwy scenariusz

Foto: Bloomberg

Europejski wskaźnik nastrojów (ESI), obliczany przez Komisję Europejską na podstawie ankiety wśród gospodarstw domowych i menedżerów przedsiębiorstw z UE, w maju zmalał do najniższego od ponad roku poziomu 104,1 pkt ze 104,6 pkt w kwietniu. Była to jego trzecia zniżka z rzędu, ale mniejsza od dwóch poprzednich.

Patrząc w nieco szerszej perspektywie, ESI jest w trendzie spadkowym od października 2021 r., gdy na fali ożywienia gospodarczego po koronakryzysie sięgnął najwyższego w historii poziomu 116,1 pkt. Kolejna fala epidemii Covid-19, wywołana przez wariant Omikron, a także wzrost cen surowców energetycznych i związany z tym wystrzał inflacji, zdławiły jednak optymizm. Do wyraźnego pogorszenia nastrojów doszło jednak dopiero w marcu, po ataku Rosji na Ukrainę.

W samej strefie euro ESI minimalnie w maju wzrósł: do 105 pkt ze 104,9 pkt miesiąc wcześniej. Ekonomiści przeciętnie spodziewali się wyniki na poziomie 104,9 pkt, ale za punkt wyjścia przyjmowali nieco wyższy odczyt z kwietnia. Ten jednak KE zrewidowała w dół.

Czytaj więcej

Raport Komisji Europejskiej: W Unii niedługo zabraknie pracowników

Na poziomie całej UE nastroje pogorszyły się w przemyśle przetwórczym, budownictwie, handlu detalicznym oraz wśród konsumentów. Minimalną poprawę KE odnotowała jedynie w sektorze usług. W strefie euro sytuacja jest nieco inna, bo optymizmu przybyło też wśród konsumentów i w sektorze budowlanym.

- Aktywność ekonomiczna w strefie euro utrzymywała się w kwietniu i maju na nieco wyższym poziomie niż się obawialiśmy, ale perspektywy na resztę roku wciąż pozostają marne. Aktywność jest podtrzymywana przez postpandemiczne odbicie w branży wypoczynkowej oraz przez zaległości produkcyjne w przemyśle. Oba te bodźce prawdopodobnie osłabną – skomentował Andrew Kenningham, główny ekonomista ds. Europy w Capital Economics. Według niego strefę euro w II kwartale br. czeka stagnacja, po zwyżce PKB o 0,3 proc. w I kwartale.

W ocenie analityków z Capital Economics, w całym 2022 r. wzrost PKB będzie niższy niż 3,7 proc., jak sugerują marcowe prognozy Europejskiego Banku Centralnego. Ale ten wynik i tak będzie pod wpływem stosunkowo udanego początku roku, gdy rok do roku PKB wzrósł o 5,1 proc. Patrząc na dane w ujęciu kwartał do kwartału, ekonomiści nie wykluczają recesji w strefie euro, czyli dwóch z rzędu kwartalnych zniżek PKB. W dużej mierze byłby to efekt osłabienia popytu konsumpcyjnego w związku z wysoką inflacją, która eroduje siłę nabywczą dochodów gospodarstw domowych.

Polska należy do krajów, w których ESI w maju zmalał najbardziej: do 97,8 pkt z 98,6 pkt w kwietniu. Niżej był poprzednio w kwietniu 2021 r. Najbardziej pogorszyły się przy tym nastroje konsumentów. Ich wskaźnik znalazł się na najniższym od listopada 2020 r. poziomie -15,8 pkt. Poprawę nastrojów KE odnotowała jedynie w sektorze usług.

Szczegółowe wyniki badań KE wśród konsumentów i przedsiębiorstw wskazują, że w Polsce słabnąć zaczęły oczekiwania inflacyjne. Poza sektorem usługowym, wszędzie wskaźniki tych oczekiwań są poniżej szczytu z ostatnich miesięcy, chociaż pozostają bardzo wysoko.

Czytaj więcej

Luzowanie czy zacieśnianie? Polskie sprzeczności
Dane gospodarcze
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Dane gospodarcze
Małe chwile radości dla kredytobiorców walutowych. Stopy procentowe w dół
Dane gospodarcze
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Dane gospodarcze
Dług publiczny Polski pobił kolejny rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Dane gospodarcze
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński