Całkowite zadłużenie zagraniczne Polski wyniosło na koniec II kwartału 263,8 mld euro. To o 3,6 proc. więcej niż rok temu.
Dobrą wiadomością jest to, że zagraniczny dług Polski przyrasta wolniej. W I kwartale roczna dynamika wyniosła ponad 5 proc. A jeszcze na początku ubiegłego roku dług rósł w tempie kilkunastoprocentowym.
Od pięciu kwartałów zmniejsza się udział w zadłużeniu jego części zapadającej w najkrótszym czasie.
Ryzykowny kapitał
Zadłużenie samego sektora publicznego w ciągu roku wzrosło o 16 proc. Argumentem za tym, żeby finansować potrzeby pożyczkowe za granicą, jest z pewnością niższa cena. Korzystny dla rządu jest też kurs złotego.
– Powinniśmy się zadłużać zagranicznie, jak złoty jest słaby, i przedterminowo spłacać, jak się wzmocni – mówi Piotr Soroczyński, główny ekonomista Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE).