Budżety na 2014 r. największych miast

Finanse | Prawie 3 mld złotych łącznej dziury w budżecie planuje dziesięć największych miast. To wzrost o ok. 800 mln zł wobec planu na ten rok.

Publikacja: 29.11.2013 12:56

Na inwestycje miasta chcą wydać 9 mld zł, o 7 proc. mniej niż plan na 2013 r.

Na inwestycje miasta chcą wydać 9 mld zł, o 7 proc. mniej niż plan na 2013 r.

Foto: Rzeczpospolita

Przyszły rok nie będzie dla samorządów łatwy pod względem gospodarowania finansami. To wnioski z analizy przez „Rz" projektów budżetów na 2014 r. największych polskich metropolii.

W sumie dochody tych 10 miast mają wynieść 36,3 mld zł, czyli tylko o kilkadziesiąt milionów więcej (0,2 proc.) niż plan na 2013 r. Wydatki też mają być niewiele wyższe – przewidywany wzrost to 0,8 proc., z 38,7 mld zł do 39 mld zł. W sumie wzrosnąć ma też deficyt – z planowanego na ten rok 2,26 mld zł do 2,96 mld w przyszłym.

Przesunięcie wydatków

Wyższy deficyt jest pewnym zaskoczeniem. Jeszcze we wrześniu Ministerstwo Finansów informowało, że planowana przez wszystkie samorządy dziura w budżecie w 2013 r. ma wynieść 10,8 mld zł, ale już w 2014 r. ma się zamienić w nadwyżkę na poziomie ok. 480 mln zł.

Albo nasza analiza dotyczy zbyt wąskiej grupy samorządów, by wnioskować o całości, albo w ciągu kilku miesięcy władze lokalne nieco zmieniły zdanie. Być może deficyty w budżetach przesuwane są z tego roku na przyszły.

Tak jest np. w Warszawie. – Część wydatków majątkowych zaplanowanych na 2013 r. została przeniesiona na przyszły rok. Wynika to głównie ze zmiany harmonogramu budowy centralnego odcinka II linii metra, a na tę inwestycję mieliśmy zaplanowane największe kwoty – mówi Agnieszka Kłąb ze stołecznego magistratu.

Podkreśla, że przesunięcia te nie wynikają z problemów finansowych miasta, ale mają duży na nie wpływ. Ten rok Warszawa zakończy prawdopodobnie deficytem na poziomie ok. 340 mln zł, zamiast planowanych na początku roku 1,17 mld zł, dopiero w przyszłym ma on wynieść 1,2 mld zł.

W sumie na inwestycje miasto przeznaczy 2,9 mld zł, czyli ok. 20 proc. budżetu. Kolejne prawie 40 proc. wydatków celowanych jest na edukację (2,7 mld zł) oraz na komunikację miejską (też 2,7 mld zł, czyli najwięcej w historii miasta).

Będą też nadwyżki

Za to w Lublinie budżetowa dziura ma wzrosnąć niezależnie od tegorocznego wykonania – z ok. 97 mln zł do 173 w przyszłym roku.

– Lublin jest w trakcie realizacji potężnej ofensywy inwestycyjnej, której głównym celem jest poprawa dostępności komunikacyjnej miasta, podniesienie jego atrakcyjności dla inwestorów oraz jakości życia mieszkańców – podkreśla Joanna Bobowska z urzędu miasta w Lublinie.

Zaplanowane na 2014 rok wydatki inwestycyjne sięgnąć mają 784 mln zł, czyli 37 proc. wydatków ogólnie. Jak wylicza miasto, to rekordowy poziom.  W przeliczeniu na jednego mieszkańca to 2257 zł, co stanowi pięciokrotny wzrost w stosunku do roku 2010. W latach 2011–2014 Lublin ma zainwestować łącznie 2 mld zł, co jak na miasto o dochodach rzędu 1,2–1,4 mld zł rocznie jest rzeczywiście sporą kwotą.

Także Łódź zaprojektowała w nowym budżecie znaczny wzrost deficytu: z 230 mln zł w 2013 r. do 651 mln zł w 2014 r. Dochody mają być o 11,5 proc. niższe, a wydatki – o 5,6 proc.

Dwie metropolie planują nadwyżkę – to Kraków i Poznań. Kraków szacuje, że w 2014 r. wyniesie ona ok. 7,5 mln zł. Nie jest to może kwota oszałamiająca, ale miasto już drugi rok z rzędu chce zamknąć budżet dodatnim wynikiem. Plan na ten rok (według przewidywanego wykonania) to ok. 9 mln zł.

Ale Kraków wpadł dwa lata temu w kłopoty finansowe, gdy okazało się, że dochody są poniżej oczekiwań. Prezentując budżet na przyszły rok prezydent Jacek Majchrowski podkreślał, że sytuacja finansowa Krakowa jest stabilna, a budżet „choć co roku wyższy, nigdy nie zaspokaja wszystkich potrzeb". Mimo to wydatki mają wzrosnąć o 8,4 proc. (głównie te inwestycyjne), a dochody o 7,5 proc., w porównaniu z planem na 2013 r.

Poznań ma jeszcze bardziej ambitne plany: 82,1 mln zł nadwyżki w przyszłorocznym budżecie.

– Wypracowanie nadwyżki budżetowej jest obligatoryjne z uwagi na konieczność obsługi zobowiązań finansowych z tytułu spłat rat zadłużenia – czytamy w projekcie budżetu.

Dzięki nadwyżce zadłużenie miasta spadnie z prawie 2 mld zł na koniec 2013 r. do 1,85 mld zł na koniec 2014 r.

Poznań chce jednocześnie obniżyć wydatki o blisko 6 proc.

Większa efektywność

Plany budżetowe największych miast na 2014 r. są niezwykle zróżnicowane. Widać to nie tylko w podejściu do wyniku budżetu, ale także dochodów i wydatków.

W Gdańsku na przykład dochody w 2014 r. mają być niższe niż w tym roku (większość miast planuje ich wzrost).

– Spadek dochodów związany jest z zaplanowanym niższym wpływem z tytułu sprzedaży mienia komunalnego oraz niższych wpływów z dotacji z UE, co jest związane z końcem realizacji inwestycji w perspektywie na lata 2007–2013. Nie bez znacznie są także niższe wpływy z budżetu centralnego na zadania zlecone – wyjaśnia gdański urząd miasta.

Bydgoszcz odwrotnie – uważa, że dochody wzrosną o prawie 10 proc. (to najwięcej wśród 10 miast). Władze chcą też trochę „poszaleć" z wydatkami – wzrost (też najwyższy) o 13,7 proc. (w tym inwestycyjnych aż o 36 proc.).

– Bydgoszcz od 2011 r. przygotowywała się do wejścia w życie nowego wskaźnika zadłużenia, który mimo wielu wad uzależnia możliwość rozwoju miasta od efektywności ekonomicznej. My taką efektywność uzyskaliśmy, nasza zdolność do rozwoju znacznie wzrosła. W 2014 roku wartość inwestycji rośnie o blisko 40 proc., do 345 mln zł, a w tym samym czasie wartość inwestycji bydgoskich spółek uzupełnia tę wartość do ponad miliarda złotych – podkreśla Marta Stachowiak, doradca prezydenta miasta.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

a.cieslak@rp.pl

Regiony nie chcą być stratne

Dziś marszałkowie województw spotykają się z senatorami PO, a na najbliższym posiedzeniu, 3 grudnia, Konwent Marszałków ma wypracować wspólne stanowisko w sprawie zaproponowanych przez Sejm zmian w janosikowym. Tydzień temu Sejm nieoczekiwanie przyjął poprawkę wprowadzającą „ulgę" w płaceniu janosikowego przez Mazowsze. W 2014 r. region ma zapłacić 400 mln zł, a pozostałe 240 mln zł odda w ratach. Z wpłat w ramach subwencji ogólnej korzystają wszystkie pozostałe województwa. Sejmowa poprawka oznacza dla nich wprost, że w 2014 r. dostaną mniej pieniędzy niż już zaprojektowały w budżetach. Dlatego protestują i mają nadzieję, że Senat „zniesie" sejmową poprawkę. – Na nowych wyliczeniach straci 15 województw, w tym Dolny Śląsk straci 66 mln zł i jest tym samym najbardziej poszkodowanym regionem. Korzyści dotyczyć będą jedynie Mazowsza – mówił marszałek Dolnego Śląska, Rafał Jurkowlaniec. Woj. podkarpackie straci 34 mln zł, warmińsko-mazurskie prawie 20 mln zł,  zachodniopomorskie ponad 17 mln zł, kujawsko-pomorskie 16 mln zł, lubuskie i świętokrzyskie po 15 mln zł, podlaskie 12,5 mln zł itp. Marszałek Podlasia Jarosław Dworzański podkreśla, że jeśli Sejm przyjął tak niekorzystną decyzję z rekomendacji rządu, rząd powinien zobowiązać się do jak zrekompensowania samorządom strat. Dla lokalnych budżetów nie ma znaczenia, czy pieniądze pochodzą z janosikowego, czy z VAT. Ważne, by były.

Budżet i podatki
Viktor Orbán grozi Komisji Europejskiej. Uwolnienie KPO, albo blokada budżetu UE
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budżet i podatki
Machina wojenna Putina pożera budżet Rosji
Budżet i podatki
Policjanci szykują wielki protest. „Żarty się skończyły”
Budżet i podatki
Policjanci ogłosili protest. Przyczyną zbyt niska podwyżka w budżecie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Budżet i podatki
Sejm uchwalił budżet na 2025 r. z deficytem w wysokości 289 mld zł