Reklama
Rozwiń
Reklama

Bitwa o dużą stawkę

Co uda się wynegocjować dla Polski? Jeśli będą znaczne cięcia, odczujemy to wszyscy.

Publikacja: 21.11.2012 19:43

Negocjacje częściej niż w sali obrad toczą się w kulurach brukselskiej siedziby Rady Europejskiej

Negocjacje częściej niż w sali obrad toczą się w kulurach brukselskiej siedziby Rady Europejskiej

Foto: AFP

Korespondencja z Brukseli

W Brukseli rozpocznie się jutro najważniejszy dla Polski unijny szczyt w ostatnich latach. Stawką jest nowy budżet na lata 2014–2020, z którego 11 procent ma popłynąć do Polski.

– Kości zostały rzucone, karty wyłożone na stół, ale dzisiaj trudno byłoby prognozować, czy te dwa dni w Brukseli wystarczą, aby osiągnąć kompromis – powiedział premier Donald Tusk. Według ostatniej propozycji Polsce przypada 104 mld euro, czyli ponad 430 mld zł – obejmuje to fundusze strukturalne i pieniądze na rolnictwo.

To punkt wyjścia do negocjacji w czwartek i piątek, które muszą pogodzić dwie strony. Płatników netto, którzy więcej do unijnego budżetu dopłacają, niż z niego dostają i chcą, aby był on jak najmniejszy. I beneficjentów netto, którzy pragną utrzymania transferów z Brukseli.

Największą niewiadomą jest Wielka Brytania. Jej premier grozi wetem, jeśli nie zostanie uwzględnione jego żądanie dodatkowych cięć w budżecie na kwotę 54,5 mld euro. Po drugiej stronie jest Polska i inne kraje wspierające politykę spójności, które uważają, że już obecna propozycja wydatków na poziomie 973 mld euro jest najniższa z możliwych. Dalsze cięcia są dopuszczalne, ale nie w polityce spójności.

Reklama
Reklama

Polski premier jedzie do Brukseli z zamiarem obrony tej polityki. Polska w perspektywie finansowej 2007–2013 dostaje prawie 68 mld euro na budowę i modernizację dróg, kolei i lotnisk, na oczyszczalnie ścieków i inne projekty infrastrukturalne, innowacje i szkolenia pracowników. – To dzięki unijnym pieniądzom Polska była zieloną wyspą podczas kryzysu finansowego. W krytycznym dla gospodarki światowej 2009 roku połowa polskiego wzrostu wynikała z wykorzystania środków z UE – mówi Jerzy Kwiecień, ekspert BCC. Dzięki nim PKB Polski urósł w poprzednich latach o dodatkowe 6–7 proc., przybyło też co najmniej 300 tys. miejsc pracy. W trwających właśnie negocjacjach trzeba jednak szukać oszczędności, bo kryzys gospodarczy zmusza wszystkie kraje do cięcia wydatków, w tym również składek na unijny budżet. – Jeśli zostanie podważona dotychczasowa polityka, zgodnie z którą państwa zamożniejsze dokładają się do rozwoju biedniejszych, Polska i inne unijne kraje na dorobku będą mieć poważny problem – mówi Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC.

Unijni dyplomaci przekonują, że nie ma planu B. Zorganizowanie kolejnego szczytu za kilka miesięcy nie zmniejszy różnic między członkami UE. A próba zastąpienia wieloletnich stabilnych ram finansowych negocjowanymi corocznie budżetami może oznaczać permanentny kryzys polityczny.

Korespondencja z Brukseli

W Brukseli rozpocznie się jutro najważniejszy dla Polski unijny szczyt w ostatnich latach. Stawką jest nowy budżet na lata 2014–2020, z którego 11 procent ma popłynąć do Polski.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Budżet i podatki
PiS chce dalej rozdawać pieniądze. Ekonomiści: kołdra już dziś jest za krótka
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Budżet i podatki
Tak Putin kupuje sobie sojuszników. Ogromne pieniądze dla „zaprzyjaźnionych” krajów
Budżet i podatki
Polska pod coraz większą presją fiskalną. GUS podał dane o deficycie i długu
Budżet i podatki
Deficyt budżetu przekroczył już 200 mld zł. Ministerstwo Finansów podało nowe dane
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Budżet i podatki
Ile Niemcy mają zasiłków? Ponad 500, właśnie policzyli. A budżet trzeszczy
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama