Dochody budżetu państwa z VAT po lutym wyniosły ok. 33,5 mld zł, czyli 40,1 proc. więcej niż rok temu. To ogromny wzrost, który mógłby wpisywać się w retorykę Ministerstwa Finansów o sukcesach w ściągalności podatków. Ale z oceną trzeba być ostrożnym, na co uwagę zwraca zresztą sam resort finansów.
– Należy pamiętać, że dochody z VAT były w lutym sztucznie podwyższone przez likwidację kwartalnych rozliczeń podatku dla części przedsiębiorców – wyjaśnia Leszek Skiba, wiceminister finansów. – Dlatego, choć dochody te wyraźnie rosną, należy ostrożnie podchodzić do wyciągania przedwczesnych wniosków. Pełny obraz tempa poprawy ściągalności będzie widoczny dopiero po kilku miesiącach.
Kwartalne rozliczenia zostały zlikwidowane wraz z początkiem tego roku, w ramach zmian ustawy o VAT mających właśnie ograniczyć wyłudzenia tego podatku. Na wysokość dochodów w okresie styczeń–luty mogło mieć wpływ także przesunięcie zwrotów VAT z tego okresu na grudzień zeszłego roku.
Minister Skiba zwraca też uwagę, że w ogóle wpływy z VAT w pierwszych miesiącach roku są słabo porównywalne, ze względu na częste zmiany systemowe. – W poprzednich latach wyniki z pierwszych miesięcy roku nie odzwierciedlały prawidłowo trendu, który był widoczny w drugiej połowie roku. Na przykład dynamika za styczeń i luty 2014 r. wyniosła prawie 30 proc. rok do roku, podczas gdy w całym 2014 r. wzrost dochodów z VAT wyniósł jedynie 9,6 proc. – analizuje Skiba.
Nie zmienia to faktu, że tegoroczne dochody z VAT wynoszą już prawie 23 proc. z wpływów zaplanowanych na cały 2017 r. i są nawet wyższe niż w po marcu zeszłego roku.