Obecnie trwają dostawy czołgów K2 do Wojska Polskiego na podstawie umowy wykonawczej zawartej w 2022 r. Chodzi o 180 sztuk, które są produkowane w Korei Południowej. Statki z uzbrojeniem z tego kraju regularnie zawijają do trójmiejskich portów, dostawy przebiegają sprawnie i kontrakt ma być wypełniony do końca tego roku.
Już teraz w naszej armii jest ponad sto czołgów K2. Problem w tym, że w produkcji tych pojazdów polski przemysł nie bierze praktycznie udziału, choć montowany jest w nich produkowany przez krajową Grupę WB system łączności Fonet.
Miało być szybko, wyszło jak zwykle
Jednak w 2022 r. zawarliśmy z Koreańczykami umowę ramową, na podstawie której mamy w sumie kupić aż tysiąc czołgów K2, co ma być uszczegóławiane w kolejnych umowach wykonawczych. Założenie jest takie, że w produkcji kolejnych partii coraz większy udział będzie miał polski przemysł obronny. Nie zmienia to faktu, że zakup pierwszych blisko 200 pojazdów „z półki”, czyli bez żadnych korzyści dla polskiego przemysłu, jest kontrowersyjny.
ma najpewniej być zakontraktowanych do końca czerwca
Do tej pory negocjacje dotyczące drugiej umowy wykonawczej szły bardzo opornie. I to mimo że wicepremier minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, iż „wszystkie siły i środki są skierowane na to, żeby ta produkcja rozpoczęła się jak najszybciej”.