Dla wielu z nas obrazem, który na trwałe zapisze się w naszej pamięci, będą zniszczone i ogarnięte ciemnością ukraińskie miasta, pozbawione energii elektrycznej w wyniku wielokrotnych rosyjskich ostrzałów. Niewielu być może jednak pamięta, że sytuacja braku zasilania energią elektryczną nie jest Ukraińcom obca. Ponad siedem lat temu, za pośrednictwem skrzynki poczty elektronicznej jednego z pracowników Prykarpattyaoblenergo, producenta i dostawcy energii elektrycznej, do systemu informatycznego odpowiedzialnego za dostarczanie energii elektrycznej dostało się bowiem złośliwe oprogramowanie pod nazwą „BlackEnergy”. Na skutek jego działania doszło następnie do skasowania danych z części twardych dysków tego systemu i w konsekwencji paraliżu sieci i braku dostaw energii elektrycznej w obwodzie iwanofrankowskim. Niemal dokładnie rok później podobny atak przeprowadzono na elementy systemu odpowiedzialne za dostawy energii do Kijowa, ale wówczas ograniczenia w zasilaniu udało się ograniczyć do paru godzin i północnej części ukraińskiej stolicy.