Tak wynika ze stanowiska Komisji Nadzoru Finansowego w sprawie polityki dywidendowej. Dotyczy ono m.in. ubezpieczycieli i powszechnych towarzystw emerytalnych.
KNF zaleciła wypłatę całego zysku tym ubezpieczycielom, którzy na koniec 2016 r. będą posiadać pokrycie wymogu kapitałowego na poziomie co najmniej 175 proc. dla zakładów ubezpieczeń na życie i 150 proc. dla pozostałych zakładów. Rok temu wskaźniki były bardziej restrykcyjne i wynosiły odpowiednio: 160 proc. i 200 proc.
Bez zmian pozostaje warunek, że dywidendę do 75 proc. zysku będą mogły wypłacić zakłady, o ile po wypłacie ich pokrycie wymagań kapitałowych nie spadnie poniżej 110 proc. Ponadto nadzór chce, aby dywidendę wypłacały tylko te zakłady ubezpieczeń, które otrzymały w ramach BION za 2015 r. dobrą lub zadowalającą ocenę ryzyka oraz w poszczególnych kwartałach 2016 r. nie wykazały niedoboru środków własnych na pokrycie wymogu kapitałowego.
KNF zaleciła również, aby ubezpieczyciele i reasekuratorzy przy podejmowaniu decyzji w sprawie wysokości dywidendy uwzględnili dodatkowe potrzeby kapitałowe na kolejny rok.
Dla największego ubezpieczyciela, czyli PZU, oznacza to, że może teoretycznie całym zyskiem obdarować akcjonariuszy. PZU deklaruje utrzymanie do 2020 r. wskaźnika wymogów kapitałowych na poziomie ponad 200 proc. Z zysku wypracowanego w 2015 r. PZU wypłacił 1,8 mld zł dywidendy, co przełożyło się na 2,08 zł na akcję. Jak będzie w tym roku? Inwestorzy obawiali się, że ubezpieczyciel zawiesi wypłaty dywidendy po ewentualnym przejęciu kontrolnego pakietu Banku Pekao. Zarząd jednak zapewnił podczas publikacji nowej strategii, że będzie dalej hojnie dzielił się zyskiem z akcjonariuszami.