Według raportu Roland Berger państwa będą znów inwestować w zbrojenia i dadzą zarobić firmom zbrojeniowym. Firma doradcza opisze, że według ankiety przeprowadzonej wśród kadry zarządzającej przemysłu zbrojeniowego rośnie optymizm. Firmy liczą na większe zamówieni m.in. okrętów i wozów bojowych. A wszystko "dzięki" konfliktowi na Ukrainie i wzrastającemu poczuciu zagrożenia militarnego ze strony Rosji.

Impulsem do większych nakładów na zbrojenia było zalecenie NATO z połowy 2014 roku, by na sprzęt wojskowy państwa członkowskie przeznaczały 2 proc. rocznego PKB. W zeszłym roku tylko cztery państwa osiągnęły poziom 2 proc: Grecja, Estonia, Wielka Brytania i USA - wynika z danych Sztokholmskiego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI).

Reszta państw członkowskich NATO ma sporo do nadrobienia. Tym bardziej, że Rosja planuje zwiększyć budżet na zbrojenia o 30 proc. Niemcy, które przeznaczają 1,2 proc. PKB na zbrojenia, są pod mocna presja NATO. A niemiecki przemysł zbrojeniowy z nadzieją patrzy na plany budżetowe nie tylko własnego rządu, ale także krajów sąsiednich m.in. Polski, Czech i krajów regionu Morza Bałtyckiego.