Polska apka do ćwiczeń w drodze do Azji. Algorytmy analizują ciało i ruchy

Technologia widzenia komputerowego i obiektyw w dowolnym urządzeniu mobilnym wystarczą, by uczestniczyć w profesjonalnym treningu fitness. Ten polski projekt może trafić do Azji.

Publikacja: 20.03.2023 01:38

Stretching z „wirtualnym” trenerem – start-up StretchMe chce podbić tym rozwiązaniem Europę

Stretching z „wirtualnym” trenerem – start-up StretchMe chce podbić tym rozwiązaniem Europę

Foto: shutterstock

Rusza aplikacja mobilna, która pozwoli na bezpieczne wykonywanie ćwiczeń rozciągających – samodzielnie, bez opieki trenera. Platforma, za którą stoi warszawki start-up, bazuje na technologii widzenia komputerowego i na podstawie obrazu z jednej kamery (telefonu lub laptopa), w czasie rzeczywistym, określa poprawność umiejscowienia poszczególnych części ciała. Ma to zwiększać bezpieczeństwo treningów domowych, bez nadzoru trenera osobistego – zapobiegać np. zwyrodnieniom kręgosłupa czy wadom postawy, obniżając ryzyko kontuzji. Apka eliminuje też złe nawyki wśród użytkowników.

Fitness z wizją

StretchMe, bo o nim mowa, to projekt dwóch mieszkanek warszawskiego Mokotowa – Barbary Andrzejewskiej (była konsultantka w McKinsey&Co.) i Moniki Stasiak, instruktorki, która na co dzień organizuje kursy, warsztaty i zajęcia stacjonarne ze stretchingu i jogi. Pierwsza z nich zdecydowała się założyć start-up, gdy szukała aplikacji fitness, która pomogłaby jej w osiągnięciu dobrej formy i złagodzeniu bólu pleców spowodowanego długimi godzinami pracy przy komputerze. – Chociaż na YouTube i w aplikacjach fitness dostępnych jest wiele materiałów, filmów i programów szkoleniowych, brak jest personalizacji. Dodatkowo jako osoba początkująca nie miałam wiedzy, czy poprawnie wykonuję ćwiczenie, co w końcu doprowadziło u mnie do kontuzji – wspomina. – Zaczęłam chodzić na indywidualne treningi z Moniką i już po pierwszych zajęciach zobaczyłam ogromną różnicę. Na wspólnych treningach rozpoczęłyśmy rozmowy o potencjalnym biznesie – Monika od zawsze chciała mieć swoje własne studio, ja widziałam ogromny potencjał w przeniesieniu tego doświadczenia do świata cyfrowego. Po przeprowadzeniu dokładnych badań branżowych uruchomiłyśmy wspólnie StretchMe – kontynuuje.

Czytaj więcej

„Trochę się boimy”. Opracował ChatGPT, a teraz ostrzega

Panie zaczęły od małego „butiku”, w którym prowadzą zajęcia, spotykają się z klientami i testują programy treningowe. – Tam też rozpoczęłyśmy nagrania treningów do naszej aplikacji, która wykorzystuje technologię wizji komputerowej do oceny postawy i śledzenia postępu – zaznacza Andrzejewska, która ukończyła studia z informatyki i robotyki.

Jak tłumaczy, wizja komputerowa to dziedzina sztucznej inteligencji, która skupia się na umożliwieniu komputerom interpretacji i zrozumienia świata wizualnego. W przypadku aplikacji treningowej StretchMe technologia ta jest wykorzystywana do oceny postawy użytkownika – aplikacja wykorzystuje algorytmy uczenia maszynowego do analizy obrazów ciała i porównania ich z idealnymi postawami. Następnie udziela użytkownikowi informacji zwrotnej w czasie rzeczywistym.

– Jeśli chodzi o przyszłe plany, StretchMe będzie szukać nowych sposobów na innowacje i włączenie nowoczesnych technologii do swojej platformy. Będziemy badać dodatkowe zastosowania technologii wizji komputerowej w branży fitness i nie tylko – zapowiada Andrzejewska.

Szykowanie ekspansji

Pomysł na StretchMe przyciągnął uwagę inwestorów. W 2022 r. spółka zamknęła pierwszą (tzw. pre-seed), w ramach której pozyskała 375 tys. euro. W ten biznes zaangażowały się polski fundusz Shape.vc oraz niemiecki Porsche Ventures. To znacznie przyśpieszyło rozwój projektu. A Andrzejewska i Stasiak już myślą o wyjściu za granicę. – Już w br. planujemy wypuścić kolejne wersje językowe aplikacji. Na pierwszy ogień pójdą język angielski i niemiecki, co pozwoli nam na udostępnienie aplikacji globalnie – zapowiada prezeska StretchMe.

Czytaj więcej

Pożycz rower zamiast kupić. Pracodawca zapłaci

Według niej w ciągu kilku lat apka ma być dostępna już na wszystkich rynkach europejskich, a później trafi do Azji.

Na razie warszawski start-up skupia się na edukacji i uświadamianiu klientom istotności treningów rozciągająco-wzmacniających w codziennym życiu. Jak wskazuje Barbara Andrzejewska, celem jest dotarcie z tym rozwiązaniem do jak najszerszej grupy odbiorców. Podkreśla przy tym, że aplikacja będzie rozwijana w dwóch obszarach: zawartości (materiały treningowe, artykuły merytoryczne) i technologii.

Nad rozwojem aplikacji czuwa zespół ekspertów sportowych i fizjoterapeutów oraz deweloperów, w tym specjalistów od sztucznej inteligencji (aktualnie to ponad dziesięć osób).

– Długoterminowo chcemy skupić się na rozwoju technologii, jej dokładności i dodatkowych zastosowaniach – deklaruje nasza rozmówczyni.

Na razie nastał właśnie czas premiery StretchMe. Debiutuje ona w sklepie mobilny AppStore. W kolejnym kroku trafi na urządzenia z systemem operacyjnym Android.

Droga ku rentowności

Model biznesowy StretchMe opiera się na usłudze abonamentowej – dostęp do aplikacji uzyskamy po wykupieniu subskrypcji w cenie 70 zł za miesiąc. Ale użytkownicy mogą wybierać spośród różnych opcji subskrypcji, w tym kwartalnej lub rocznej. Każdy plan zapewnia dostęp do aplikacji StretchMe, która zawiera bibliotekę programów rozciągających i ćwiczeń, spersonalizowane plany treningowe oparte na poziomie fitness i celach użytkownika, a także technologię wizji komputerowej do oceny postawy i śledzenia postępów.

W start-upie liczą, że projekt przekroczy próg rentowności w IV kwartale 2023 r.

Rusza aplikacja mobilna, która pozwoli na bezpieczne wykonywanie ćwiczeń rozciągających – samodzielnie, bez opieki trenera. Platforma, za którą stoi warszawki start-up, bazuje na technologii widzenia komputerowego i na podstawie obrazu z jednej kamery (telefonu lub laptopa), w czasie rzeczywistym, określa poprawność umiejscowienia poszczególnych części ciała. Ma to zwiększać bezpieczeństwo treningów domowych, bez nadzoru trenera osobistego – zapobiegać np. zwyrodnieniom kręgosłupa czy wadom postawy, obniżając ryzyko kontuzji. Apka eliminuje też złe nawyki wśród użytkowników.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Cyberbezpieczeństwo w nowym wydaniu
Biznes Ludzie Startupy
Polska firma rozpycha się rynku podróży. Wchodzi do kolejnych krajów
Biznes Ludzie Startupy
Samuraj ruszył na ratunek samobójcom. Polska AI chroni Amerykanów
Biznes Ludzie Startupy
Przełomowy pomysł Szwajcarów. Auta z tkaniny mają być lżejsze i ograniczyć emisję
Biznes Ludzie Startupy
Meble z konopi. Polacy stworzyli alternatywę dla wycinki drzew
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?