W poniedziałek kurs euro do złotego obniżył się do 4,25 zł, będąc przez chwilę nieco poniżej kwietniowego dołka. Złoty nie był tak mocny względem wspólnej waluty od stycznia 2020 roku. Spadek pogłębił kurs franka szwajcarskiego, za którego po południu płacono już blisko 4,30 zł, co z kolei jest najniższym poziomem od ponad dwóch lat. Mniej trzeba także płacić za dolara, który w odniesieniu do złotego lekko zniżkował notując poziom 3,91 zł.

Globalne nastroje sprzyjają złotemu

Polską walutę w dalszym ciągu wspierały czynniki globalne. Utrzymujące się pozytywne nastroje na rynkach przekładają się na większe zainteresowanie walutami naszego regionu przy jednoczesnej przecenie dolara. Kolejnym argumentem przemawiającym na korzyść złotego względem innych walut jest utrzymywanie jastrzębiego nastawienia RPP.

Czytaj więcej

Rząd marnuje szansę na naprawę podatku Belki

— Kluczowe dla zachowania się złotego będzie to, jak dalej będzie wyglądać sytuacja na globalnych rynkach — teoretycznie w tym tygodniu powinna pojawić się niewielka przestrzeń do korekty sentymentu. Niemniej, jeżeli w średnim terminie dolar pozostanie słaby na szerokim rynku, to w kraju siła złotego może być bardziej kreowana przez spadki USD/PLN, a EUR/PLN mógłby wtedy bardziej iść w stronę stabilizacji — uważa Marek Rogalski, analityk walutowy DM BOŚ.