Amerykański dziennik, powołując się na informacje z anonimowych źródeł, informuje, że prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie "zbyt swobodnego podejścia do kontroli, wykrycia i unikania operacji prania brudnych pieniędzy".
Centrala banku, która znajduje się we Frankfurcie nad Menem, nie komentuje tych doniesień.
To nie pierwsze problemy niemieckiego banku w USA. Commerzbank prowadzi negocjacje z amerykańskimi urzędami w sprawie domniemanego naruszenia sankcji nałożonych przez USA na Iran, Sudan i Kubę. Amerykańscy śledczy podejrzewają, że ten drugi co do wielkości niemiecki bank naruszył sankcje. Z innymi zagranicznymi bankami amerykańscy śledczy doszli już do ugody. Szacuje się, że w ugodzie z Commerzbankiem chodzi o około 650 mln dolarów. Jeśli potwierdzą się nowe zarzuty, to może dojść do odroczenia obecnych negocjacji a także podwyższenia ewentualnej kary.
Commerzbank w Niemczech boryka się z poważnymi problemami finansowymi. W ramach oszczędności w czerwcu tego roku zdecydowano o redukcji zatrudnienia. Pracę ma w sumie stracić 5 tys. pracowników banku. Podczas kryzysu gospodarczego i finansowego Commerzbank został wsparty przez niemiecki fundusz SoFFin sumą 18,4 mld euro. Jednak w zamian za to musi przeprowadzić skuteczny program naprawczy, a niemiecki rząd otrzymał pakiet 25 procent akcji banku, które od roku usiłuje sprzedać. Jednak na razie nie znalazł się żaden "poważny oferent".
W Polsce Commerzbank jest głównym udziałowcem BRE Banku.