USA. Bunt na pokładzie u republikanów

Ponad 100 członków ugrupowania grozi, że utworzy nową formację, jeżeli Partia Republikańska nie uwolni się od Donalda Trumpa.

Publikacja: 12.05.2021 21:00

W grupie zbuntowanych republikanów jest m.in. były kongresman Charlie Dent (na zdjęciu).

W grupie zbuntowanych republikanów jest m.in. były kongresman Charlie Dent (na zdjęciu).

Foto: PAP/EPA

Korespondencja z Nowego Jorku

– Niedobrze się dzieje w Partii Republikańskiej. Czas na opór ze strony „racjonalistów" wobec „radykałów" – powiedział Miles Taylor, jeden z organizatorów grupy, która w tym tygodniu ma przedstawić „Wezwanie do odnowy Ameryki". Jej członkowie grożą w nim, że odejdą od Partii Republikańskiej, jeżeli ta nie odwróci się od byłego prezydenta i jego ideologii.

„Gdy w naszej demokratycznej republice pojawiają się teorie spiskowe, podziały i despotyzm, jest patriotycznym obowiązkiem obywateli, aby działać wspólnie w obronie wolności i sprawiedliwości" – napisała we wstępie grupa zbuntowanych republikanów, wśród których są byli ambasadorowie, ustawodawcy i inni politycy.

Są to m.in. była gubernator New Jersey Christine Todd Whitman, były gubernator Pensylwanii Tom Ridge, była sekretarz transportu Mary Peters oraz byli kongresmani Charlie Dent i Barbara Comstock. Grupa ta po raz pierwszy zaczęła mówić o wyłamaniu się z partii w lutym, w odpowiedzi na atak na Kapitol zorganizowany przez zwolenników Trumpa, którzy chcieli przeszkodzić zatwierdzeniu wygranej Joe Bidena.

– Teraz przebrała się miarka – powiedział Miles Taylor, który do 2019 r. w administracji Trumpa pełnił funkcję szefa sztabu w Departamencie Bezpieczeństwa Narodowego, a w 2018 r. w „New York Timesie" opublikował anonimowy artykuł, w którym ostro skrytykował byłego prezydenta. – Jesteśmy gotowi walczyć z elementami radykalnymi, tak by je usunąć z partii i krajowej polityki oraz zainwestować w ruch prodemokratyczny – powiedział Taylor w wywiadzie dla NBC News.

Zapowiedzi rozłamu w Partii Republikańskiej pojawiły się w momencie, gdy Izba Reprezentantów szykowała się do usunięcia z kierowniczego stanowiska kongresmenki Liz Cheney, do czego doszło podczas głosowania w środę rano. Ta konserwatywna republikanka, córka byłego wiceprezydenta Dicka Cheneya, straciła trzecią najwyższą pozycję w Izbie Reprezentantów, bo otwarcie krytykuje Trumpa za szerzenie tezy, że wybory zostały sfałszowane.

– Miliony Amerykanów zostało wprowadzonych w błąd przez byłego prezydenta. Milczenie i ignorowanie kłamstw dodaje odwagi kłamcy – powiedziała Cheney we wtorkowym wystąpieniu. – Jeżeli chcecie liderów, którzy umożliwią propagowanie jego destrukcyjnych kłamstw, nie jestem jedną z nich. Musimy iść drogą opartą na prawdzie – mówiła.

Wielu republikanów uważa, że zajmując ważne stanowisko w Izbie Reprezentantów, Cheney powinna się była skupić na retoryce, która pomoże republikanom odzyskać większość w Kongresie w wyborach połówkowych w 2022 r., a nie na podziałach wewnętrznych. Liderzy partii próbowali przedstawić usunięcie Cheney jako krok ku wzmocnieniu partii i sprawieniu, by zaczęła mówić jednym głosem, ale w mediach odbiło się to echem, które ukazuje głęboki podział pomiędzy tradycyjnymi republikanami a konserwatywną frakcją wierną Trumpowi.

Zdaniem analityków może to zniechęcić w wyborach w 2022 r. niezależnych wyborców oraz tych zaliczających się do umiarkowanych republikanów, a zatem przynieść efekt przeciwny do zamierzonego.

Korespondencja z Nowego Jorku

– Niedobrze się dzieje w Partii Republikańskiej. Czas na opór ze strony „racjonalistów" wobec „radykałów" – powiedział Miles Taylor, jeden z organizatorów grupy, która w tym tygodniu ma przedstawić „Wezwanie do odnowy Ameryki". Jej członkowie grożą w nim, że odejdą od Partii Republikańskiej, jeżeli ta nie odwróci się od byłego prezydenta i jego ideologii.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne