Na początku września szef brytyjskiego rządu zaproponował przeprowadzenie przyspieszonych wyborów. 

Boris Johnson wezwał Corbyna, by poparł jego wniosek o przedterminowe wybory (decyzję o rozwiązaniu parlamentu Izba Gmin podejmuje większością 2/3 głosów - więc Partia Pracy musiałaby poprzeć taki wniosek).

W odpowiedzi Corbyn stwierdził, że strategia negocjacyjna Johnsona ws. brexitu polega na "przyspieszaniu zegara" i spytał, czy Johnson gra na czas, aby doprowadzić do brexitu bez umowy.

Johnson przebywa obecnie w Nowym Jorku. - Musimy szanować wyrok Sądu Najwyższego - powiedział. Stwierdził też, że "nie zgadza się z decyzją Sądu Najwyższego", ale "ma szacunek do systemu sądownictwa". Bronił przy tym decyzji o zawieszeniu parlamentu mówiąc, że była to procedura stosowana od wieków i nigdy dotąd nie była podważana.

W kolejnym komentarzu wrócił do swojego pomysłu przeprowadzenia przyspieszonych wyborów. - Powinniśmy to zrobić - stwierdził.