Yair Netanjahu kilkukrotnie w kontrowersyjnych słowach wypowiadał się w mediach społecznościowych. W ubiegłym roku jego profil na Facebooku został zablokowany po tym, jak napisał, że chce, by wszyscy muzułmanie opuścili Izrael.

Syn premiera Netanjahu napisał, że wzywa do pomszczenia dwóch izraelskich żołnierzy, którzy zginęli z rąk Palestyńczyków. "Wiecie gdzie nie ma zamachów terrorystycznych? Na Islandii i w Japonii, gdzie przypadkowo nie ma muzułmanów" - pisał syn premiera.

27-latek kolejny raz zabrał głos w sprawie Palestyny. Tym razem napisał na Twitterze, że nie ma czegoś takiego, jak Palestyna, ponieważ lidera "P" nie pojawia się w arabskim alfabecie.

Komentujące osoby szybko wytknęły mu, że języku hebrajskim nie ma litery z dźwiękiem "J".