Duda: Tusk nie ma szacunku do własnego kraju

Nie wiem, czyje interesy reprezentuje szef Rady Europejskiej Donald Tusk, ale to nie są polskie interesy - mówił prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Wirtualną Polską.

Aktualizacja: 20.12.2018 10:12 Publikacja: 20.12.2018 09:23

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Prezydent był m.in. pytany o komentarz Donalda Tuska po jego wypowiedzi dotyczącej "niedosytu demokracji" w UE, która miałaby się przejawiać w zakazie sprzedaży zwykłych żarówek, a takie właśnie drobiazgi, zdaniem prezydenta, mogły lec u podłoża brexitu.

Donald Tusk powiedział wówczas, że "kiedy prezydent wydaje się pogubiony w argumentacji, potrzebuje raczej naszego wsparcia, a przynajmniej życzliwej cierpliwości".

Pytany o to, jak odbiera takie pełne politowania słowa, Duda stwierdził, że "Tusk nie szanuje własnego kraju".

Prezydent oświadczył, że od dawna ma wyrobione zdanie na temat polityki, jaką prowadził Tusk i jako premier polskiego rządu, a według niego była to polityka zła.

Jak mówił, miał jeszcze "cień nadziei", gdy Donald Tusk objął funkcję szefa RE, że tam będzie reprezentował polskie interesy, ale i ta nadzieja została zawiedziona.

- Nie wiem, czyje interesy reprezentuje Donald Tusk, ale nie są to polskie interesy - mówił Duda. - Trochę to dla mnie przykre, bo ja bym reprezentował nasze interesy.

Prezydent dodał, że inni politycy, nawet zajmujący eksponowane stanowiska w unijnych instytucjach pamiętają doskonale o interesach swojego kraju i realizują je twardo i konsekwentnie. - Nic nie mówią, tylko je realizują.

Andrzej Duda odniósł się tez do własnych słów, które padły podczas publicznego posiedzenia sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent powiedział wówczas, że "mamy sytuację, w której grupa elity sędziowskiej uważa się za bezkarną i za taką, której polskie prawo nie obowiązuje, tylko dlatego, że im się nie podoba" i oskarżył sędziów SN o szerzenie anarchii.

Jego zdaniem, były to słowa, które "prezydent miał obowiązek w takiej sytuacji wygłosić".

- Bo jednak prezydent jest tym specjalnym podmiotem, organem państwa, wybranym w wyborach powszechnych przez naród. Jest więc przedstawicielem narodu - mówił Duda i argumentował, że jako taki musi reagować na sytuację, w której "dochodzi do jawnego, ostentacyjnego łamania ustaw i Konstytucji przez sędziów".

Prezydent był m.in. pytany o komentarz Donalda Tuska po jego wypowiedzi dotyczącej "niedosytu demokracji" w UE, która miałaby się przejawiać w zakazie sprzedaży zwykłych żarówek, a takie właśnie drobiazgi, zdaniem prezydenta, mogły lec u podłoża brexitu.

Donald Tusk powiedział wówczas, że "kiedy prezydent wydaje się pogubiony w argumentacji, potrzebuje raczej naszego wsparcia, a przynajmniej życzliwej cierpliwości".

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Zdzisław Krasnodębski: PiS podczas tworzenia list na wybory do PE popełnił spory błąd
Polityka
Pytania po przemówieniu Marcina Kierwińskiego. Minister odpowiada na zarzuty
Polityka
Dla Konfederacji eurokampania to sprawdzian. Pozornie prostszy niż samorząd
Polityka
Sondaż: Jak Polacy ocenieją start ministrów i wiceministrów w wyborach do PE?
Polityka
Krzysztof Gawkowski o CPK. „Ta inwestycja może być kontynuowana”
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej