Policja informuje, że sześć gatunków truskawek w Australii miało zostać zanieczyszczonych igłami i pinezkami. Władze radzą każdemu, kto kupi truskawki, by pokroił je na plasterki przed zjedzeniem.

- Ktoś dokonał sabotażu całej branży, ale jednocześnie naraża życie niemowląt, dzieci i całych rodzin na ryzyko - stwierdziła premier stanu Queensland, Annastacia Palaszczuk.

Zanieczyszczone igłami i pinezkami owoce miały pochodzić od jednego z dostawców w Queensland.

Queensland jest jednym z największych w Australii producentów truskawek. Łącznie, w całym kraju, branża ta jest warta 130 mln dolarów australijskich rocznie.

W wyniku zanieczyszczenia truskawek ich cena spadła w całym kraju - w Zachodniej Australii spadła o połowę, co oznacza, że truskawki są sprzedawane poniżej kosztów produkcji. Plantatorzy truskawek są zmuszeni do niszczenia części zbiorów.