Do egzaminu zgłosiło się ponad 400 osób, w tym oprócz aplikantów ok. 60 kandydatów bez aplikacji, ale z wymaganą praktyką przy stosowaniu prawa.
Pierwszego dnia zdający odpowiadali na 100 pytań; na każde mieli minutę. Do zaliczenia testu trzeba było mieć 60 prawidłowych odpowiedzi. Pierwsze opinie wskazują, że test nie był łatwy.
Drugiego, najcięższego dnia, zdający mieli do napisania projekt aktu notarialnego oraz opinię prawną na podstawie przedstawionego problemu. Tuż przed egzaminem minister sprawiedliwości zmienił przepisy i przedłużył czas na to – zamiast sześciu było osiem godzin.
Internetowe komentarze egzaminowanych wskazują, że akt nie był szczególnie trudny: trzeba było sporządzić umowę o dział spadku i zniesienie współwłasności. Ostatniego dnia zdający mieli sześć godzin (o dwie dłużej niż w ubiegłym roku) na sporządzenie kolejnego aktu notarialnego.
W tym roku po raz pierwszy prace z drugiej i trzeciej części egzaminu można było pisać na własnych laptopach. Zdecydowała się na to ogromna większość kandydatów (ponad 380).