Likwidację aplikacji ogólnej, reformę specjalistycznych aplikacji i deregulację zawodu asystenta w prokuraturze od kilku miesięcy zapowiada minister sprawiedliwości. Projekt zmian w ustawie o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury przygotowali jednak senatorowie. Dzięki niemu ma być taniej i racjonalniej. Aplikanci stracą stypendia, ale dostaną etaty.
Płacą jak za zboże
– Po deregulacji zawodu asystenta aplikacja ogólna straciła rację bytu – tłumaczy Piotr Zientarski, senator sprawozdawca. Od lipca 2013 r., aby zostać asystentem w sądzie, wystarczy ukończyć studia prawnicze.
Za likwidacją opowiada się też Wojciech Hajduk, wiceminister sprawiedliwości. – Od kilku miesięcy przymierzaliśmy się do tego – wyjaśnia.
Nie bez znaczenia są też koszty: aplikacja ogólna kosztuje rocznie 5 mln zł. Najdroższe są stypendia. Miesięcznie aplikant dostaje 3,3 tys. zł brutto, czyli więcej niż później zarobi jako asystent. Minimalne wynagrodzenie wynosi bowiem niewiele ponad 2 tys. zł, a maksymalne 3,5 tys. zł brutto.
Będzie krócej
Za rok wszystko się zmieni na aplikacjach specjalistycznych. Po raz pierwszy nowe aplikacje: sędziowska i prokuratorska rozpoczną się w 2015 r. Limit miejsc ustalony dla konkursu na aplikację ogólną w 2014 r. będzie automatycznie łącznym limitem na aplikacje specjalistyczne (po połowie na każdą z nich).